"Zygzakiem" z Czech do Polski
Aż strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nie telefon od kierowcy, który był świadkiem „zygzakowatej” jazdy kierowcy ciężarówki. Jadący za ciężarowym mercedesem mężczyzna, przez cały czas informował dyżurnego pszczyńskiej jednostki o poczynaniach kierowcy tira. Jak się okazało, 38- letni obywatel Białorusi nie był w stanie utrzymać jednostajnego toru jazdy, ponieważ nie pozwalały mu na to promile alkoholu, które miał w swoim organizmie.
Akcja „Nie reagujesz- akceptujesz” jest coraz popularniejsza szczególnie wśród kierowców, którzy nie zgadzają się na obecność w swoim gronie nietrzeźwych użytkowników dróg. Mając świadomość, że tacy niezdyscyplinowani kierowcy stanowią bardzo duże zagrożenie w ruchu, coraz częściej informują o tego typu podejrzanych sytuacjach policję. Nierzadko też sami włączają się w ujęcie sprawcy. Ostatni przykład takiej obywatelskiej interwencji został zanotowany przez dyżurnego pszczyńskiej komendy. Dzwoniący do niego o świcie kierowca przekazał mu wiadomość o jadącym całą szerokością „jedynki” kierowcy tira. Zaangażowanie świadka, który nawet na chwilę nie spuścił z oka jadącego przed nim mercedesa, ułatwiło policjantom zatrzymanie nieodpowiedzialnego kierowcy. Okazało się, że Białorusin jechał z Czech. Podróżując pszczyńskim odcinkiem trasy DK-1, postanowił zjechać na stację paliw w Piasku. Tam skręcił również jadący za nim kierowca osobówki i, po chwili, patrol drogówki. Przeprowadzone przez policjantów badanie pokazało przeszło 2 promile alkoholu w organizmie obcokrajowca. Teraz 38-latek będzie musiał zapłacić grzywnę, wpłacić świadczenie na rzecz osób pokrzywdzonych w wypadkach i zapomnieć o kierowaniu pojazdami mechanicznymi przez najbliższe 5 lat.