Wiadomości

Akcja ZNICZ 2013- podsumowanie

Data publikacji 04.11.2013

Zakończyła się policyjna akcja ZNICZ 2013. Przez cztery dni ponad 5800 śląskich policjantów dbało o bezpieczeństwo osób odwiedzających groby swoich najbliższych. Warunki atmosferyczne przez większą część weekendu sprzyjały kierowcom, co przełożyło się na mniejszą niż w latach ubiegłych ilość tragicznych w skutkach zdarzeń na drogach. Niepokojąca jednak jest ilość osób, które wsiadły za kierownicę po alkoholu.

Zakończyła się policyjna akcja ZNICZ 2013. Przez cztery dni ponad 5800 śląskich policjantów dbało o bezpieczeństwo osób odwiedzających groby swoich najbliższych. Warunki atmosferyczne przez większą część weekendu sprzyjały kierowcom, co przełożyło się na mniejszą niż w latach ubiegłych ilość tragicznych w skutkach zdarzeń na drogach. Niepokojąca jednak jest ilość osób, które wsiadły za kierownicę po alkoholu.

 

W akcję ZNICZ 2013, która trwała od godziny 14.00 w czwartek poprzedzający Dzień Wszystkich Świętych, do 22.00 w niedzielę 3 listopada, zaangażowanych było w województwie śląskim łącznie 5817 policjantów. Czuwali oni nad płynnością ruchu na większości ciągów komunikacyjnych, ale również patrolowali okolice cmentarzy, parkingów i miejsc kultu, dbając o mienie i bezpieczeństwo osób tam przebywających.

 

W trakcie przedłużonego weekendu, na śląskich drogach życie straciły 3 osoby. Odnotowano natomiast znacznie mniej niż w ubiegłym roku wypadków i kolizji, których było odpowiednio 25 i 384, podczas gdy w roku 2012 43 i 545. W wypadkach drogowych ranne zostały 32 osoby, czyli również mniej niż w roku ubiegłym, kiedy rannych było 52. Wpływ na zmniejszoną liczbę zdarzeń drogowych miało rozłożenie się ruchu na kilka dni oraz bardzo dobre warunki drogowe przez większą część trwania akcji.

 

Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest utrzymująca się nadal na wysokim poziomie liczba kierowców, którzy prowadzili swoje pojazdy w stanie nietrzeźwości. W tym roku zatrzymano 172 takich kierujących (w 2012 roku- 174). Fakt ten wskazywać może na przyzwolenie społeczne na wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu. Niejednokrotnie kierowcy po zakrapianym obiedzie, czy kolacji, podróżują z całą swoją rodziną, która niejako zgadza się na to, że pijany za kierownicą naraża ich życie i zdrowie, stanowi też zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.


 

Sytuacja na drogach powiatu pszczyńskiego, w tych dniach, przedstawiała się następująco:


Już w czwartek rano, tuż przed 7:00, w Jankowicach na skrzyżowaniu ulic Kasztanowej i Baziowej, 20-letni kierowca alfy romeo, skręcając w lewo w kierunku ulicy Baziowej, nie udzielił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka 38-letniemu rowerzyście z Pszczyny. Obyło się bez poważniejszych obrażeń ciała, jedyne straty to punkty za spowodowanie kolizji na koncie kierowcy alfy i uszczuplenie jego zasobności portfela o wysokość mandatu karnego.


W przypadku kolejnej kolizji, zanotowanej w tym dniu o 9:20, kierowca rovera, przejeżdżając przez remontowany odcinek ulicy Żorskiej w Pszczynie, nie zachował należytej ostrożności podczas omijania z prawej strony samochodu marki Man i doprowadził do zderzenia pojazdów. Zarówno 67-letni pszczynianin, który kierował osobówką, jak i 53-letni mieszkaniec gminy Limanowa poruszający się ciężarówką, nie odnieśli poważnych obrażeń ciała. Byli trzeźwi w chwili zdarzenia, tak więc mundurowi zakończyli swoje postępowanie wręczeniem mandatu karnego.


Po niespełna godzinie, nieprawidłowo wykonany manewr skrętu w lewo do posesji przyczynił się do powstania trzeciej stłuczki. 22-letni mieszkaniec Cieszyna, jadąc ulicą Bieruńską w Miedźnej, nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego zjechania z drogi i zderzył się z wyprzedzającym go vw golfem, którym kierował 64-letni mieszkaniec Woli. Kierowcy seicento i golfa byli trzeźwi. Ucierpiały jedynie karoserie samochodów.


Jako ostatnie, czwartkowe zdarzenie drogowe, mundurowi odnotowali wypadek, w którym ucierpiał 25-letni motorowerzysta z Mizerowa. O 23:12 jechał ulicą Wyzwolenia w Brzeźcach.Podczas wyprzedzania ciągnika rolniczego uderzył w tył naczepy, w wyniku czego przewrócił się i wpadł do przydrożnego rowu. Kierowca ciągnika nie zatrzymał się i odjechał w nieznanym kierunku. Motorowerzysta doznał obrażeń klatki piersiowej, złamania lewej kości udowej i obojczyka. W związku z tym, że policjanci wyczuli od niego zapach alkoholu, pobrano mu krew do ampułki celem przesłania do badan na zawartość alkoholu w organizmie.


W dzień Wszystkich Świętych, policjanci z pszczyńskiej drogówki, jedynie raz wyjeżdżali do stłuczki. O 10:20 na ulicy Słowackiego w Piasku, 26-letni kierowca fiata bravy, mając we krwi ponad 2 promile, doprowadził do kolizji


W sobotę, dwukrotnie, jako przyczynę kolizji, policjanci wskazali niedostateczną odległość pomiędzy pojazdami. Pół godziny po 11:00, jadąca ulicą Kopernika w Pszczynie, 50-letnia mieszkanka Katowic, nie zachowała bezpiecznej odległości od jadącej przed nią toyoty yaris i uderzyła w tył tego samochodu. Właścicielki audi i toyoty były trzeźwe w momencie zdarzenia.


Druga kolizja miała podobny przebieg. Kwadrans przed 13:00 na ul. Pszczyńskiej w Miedźnej, 19-latek z Wieprza, jadąc seatem leonem najechał na tył bmw, którego kierowca skręcał w lewo do posesji. I w tym przypadku, obydwaj kierowcy byli trzeźwi.


Jako ostatni, w świątecznym zestawieniu, uplasował się 18-letni kierowca hondy civic z Żor. Był trzeźwy, lecz i tak stracił panowanie nad pojazdem. Za sprawą nadmiernej prędkości „wypadł” na łuku drogi w miejscu, gdzie łączą się ulice Piastowska i Dworcowa w Pszczynie, i uderzył w słupki rozgraniczające jezdnię z chodnikiem.

Powrót na górę strony