„Łopatologia” z zarzutami
Bardzo "łopatologicznie" problem ładu i porządku tłumaczył swojemu znajomemu 56-letni mieszkaniec Pszczyny. Uderzając pokrzywdzonego kilkukrotnie pięścią, a następnie łopatą, w głowę i grożąc mu użyciem siekiery, gdyby dotychczasowe środki nie poskutkowały, próbował zaprowadzić porządek. Porządek zaprowadzili przybyli na miejsce pszczyńscy mundurowi zatrzymując napastnika i wzywając pogotowie. Dzisiaj, 56-latek jest już po zarzutach.
Bardzo "łopatologicznie" problem ładu i porządku tłumaczył swojemu znajomemu 56-letni mieszkaniec Pszczyny. Uderzając pokrzywdzonego kilkukrotnie pięścią, a następnie łopatą, w głowę i grożąc mu użyciem siekiery, gdyby dotychczasowe środki nie poskutkowały, próbował zaprowadzić porządek. Porządek zaprowadzili przybyli na miejsce pszczyńscy mundurowi zatrzymując napastnika i wzywając pogotowie. Dzisiaj, 56-latek jest już po zarzutach.
Zdarzenie miało miejsce w Pszczynie na ul. Mielęckiego. Dyżurny pszczyńskiej komendy przyjął zgłoszenie interwencji kilka minut po 22:00. Ze wstępnych ustaleń wynikało , że bardzo pijany i agresywny mężczyzna pobił swojego znajomego. Przeprowadzone badanie potwierdziło stań nietrzeźwości zatrzymanego. Miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili także przebieg zgłaszanej interwencji. 56-letni pszczynianin, bez bliżej określonej przyczyny, połamał na głowie swojego 65-letniego kolegi plastikową łopatę do odśnieżania. Na szczęście skończyło się jedynie na stłuczeniach, siniakach i ranach ciętych głowy. Śledczy chcąc przesłuchać zatrzymanego musieli poczekać aż wytrzeźwieje. Wczoraj, mężczyzna usłyszał pierwsze zarzuty. Dotyczyły gróźb karalnych, za które prawo przewiduje nawet 2 lata pozbawienia wolności. W najbliższym czasie, po wydaniu opinii biegłego z zakresu medycyny, podejrzany będzie mógł się spodziewać kolejnych , dotyczących uszkodzenia ciała.