"Szklanka" na drogach i kolizje
Wczoraj, policjanci pszczyńskiej drogówki odnotowali trzy kolizje drogowe. Każdorazowo, jako przyczynę stłuczek, wskazywali niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Na szczęście, nikt z uczestników kolizji poważnie nie ucierpiał. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi w chwili zdarzeń.
Wczoraj, policjanci pszczyńskiej drogówki odnotowali trzy kolizje drogowe. Każdorazowo, jako przyczynę stłuczek, wskazywali niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Na szczęście, nikt z uczestników kolizji poważnie nie ucierpiał. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi w chwili zdarzeń.
Wczorajsze opady marznącego deszczu sprawiły, że na drogach powstała tzw. „szklanka”. Tak trudne warunki miały swoje przełożenie w liczbie zdarzeń drogowych odnotowanych przez pszczyńską drogówkę.
Do pierwszej kolizji policjanci wyjechali około 6 rano. W Jankowicach na ul. Żubrów zderzył się czołowo VW Golf z Peugeotem. 27-latek z Bojszów, kierując golfem, jechał w kierunku Bierunia. Nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i stracił panowanie nad pojazdem. Zjechał na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzył się czołowo z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku peugeotem. Zarówno on, jak i kierowca drugiego samochodu, 58-letni mieszkaniec Bojszów, byli trzeźwi w chwili zdarzenia. Żaden z nich poważnie też nie ucierpiał. Skończyło się jedynie na uszkodzonych pojazdach i mandacie.
Skutki kolejnej kolizji okazały się znacznie bardziej uciążliwe dla kierowców jadących wczoraj z Pszczyny do Brzeszcz. Za sprawą tira w rowie musieli korzystać z wyznaczonych przez policjantów objazdów. To znacznie spowolniło ruch na trasie DW-933. Kolizja na ul. Pszczyńskiej w Górze została odnotowana o godzinie 8.30. Ponad 7 godzin trwały w tym miejscu utrudnienia w ruchu. Było to spowodowane potrzebą sprowadzenia na miejsce ciężkiego sprzętu. Tylko w ten sposób można było wyciągnąć tira z rowu. Jak się okazało, kierowca ciężarowego Volvo jechał za szybko i nie był w stanie w porę wyhamować. Uderzył w stojącego przed nim forda, w którym jechało pięć osób. 21-latek z Trzebini, który kierował ciężarówką, po tym jak uderzył w forda, wjechał do rowu. W międzyczasie pchnięta osobówka, zjechała na przeciwny pas ruchu, gdzie czołowo zderzyła się z inną ciężarówką. Nie zdołano ustalić danych drugiego samochodu ciężarowego, ponieważ jadący nim kierowca nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. W tym przypadku również obydwaj kierowcy byli trzeźwi i nikt z uczestników kolizji nie ucierpiał
Ostatnią stłuczkę odnotowano w okolicach stacji paliw w Warszowicach. Kierowca ciężarowej Scanii, obywatel Słowacji, najechał na tył stojącego przy dystrybutorze ciężarowego Volvo., którym kierował również Słowak. Obydwaj kierowcy byli trzeźwi w chwili zdarzenia.
Tak trudne warunki na drogach mają się utrzymać jeszcze kilka dni apelujemy zatem do wszystkich kierowców o przysłowiową „nogę z gazu”.