Wypadki minionego weekendu
Nie najlepsze warunki pogodowe i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze były przyczyną dwóch ostatnich wypadków drogowych odnotowanych przez policjantów pszczyńskiej drogówki. Na szczęście, obyło się bez ofiar śmiertelnych. Nikt z uczestników zdarzeń poważnie nie ucierpiał.
Nie najlepsze warunki pogodowe i niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze były przyczyną dwóch ostatnich wypadków drogowych odnotowanych przez policjantów pszczyńskiej drogówki. Na szczęście, obyło się bez ofiar śmiertelnych. Nikt z uczestników zdarzeń poważnie nie ucierpiał.
W pierwszym przypadku skończyło się na złamanej ręce i ogólnych potłuczeniach. Wprawdzie złamanie okazało się groźnie wyglądającym złamaniem otwartym, lecz przebieg zdarzenia znacznie bardziej był w stanie "zmrozić krew w żyłach". W miniony piątek, kilka minut po godzinie 18.00, jadący ulicą Chopina w Pszczynie, 16-letni motorowerzysta, wpadł w poślizg. Starcił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu. Na sąsiednim pasie jechał ciężarowy mercedes. Właściciel jednośladu nie dał rady zapanować nad motorem i uderzył czołowo w ciężarówkę. Młody mieszkaniec Czarkowa trafił do szpitala. Zarówno on, jak i 49-letni mieszkaniec Bełku, który kierował samochodem, byli trzeźwi w chwili wypadku.
Drugi wypadek dyżurny pszczyńskiej komendy odnotował w niedzielę o 15.30. Tu, również uczestnicy byli trzeźwi. Podobnie, jak w poprzednim, zaważyła śliska i mokra nawierzchnia jezdni. Doszło do zderzenia dwóch volkswagenów. 34-latka z Pszczyny, jadąc ulicą Żubrów w Jankowicach, uderzyła swoim passatem w bok golfa. 21-latce ze Studzienic, która kierowała golfem, pomimo tego, że jechała z naprzeciwka i widziała całą sytuację, nie udało się uniknąć zderzenia. To ona ucierpiała w wypadku. Z ogólnymi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala.
Warunki na drogach nadal są bardzo trudne. Dlatego apelujemy do kierowców o rozwagę i przysłowiową "nogę z gazu".