Drogowe domino
Pszczyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który usiłował zbiec z miejsca wypadku drogowego. 30-letni kierowca BMW uderzył w stojący na czerwonym świetle samochód. Nie czekał na dalszy bieg wydarzeń. Pośpiesznie opuścił pojazd i zaczął uciekać. O zajściu powiadomili policję pozostali uczestnicy zdarzenia. Bilans wypadku to: pięć uszkodzonych samochodów i dwie osoby ranne.
Pszczyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który usiłował zbiec z miejsca wypadku drogowego. 30-letni kierowca BMW uderzył w stojący na czerwonym świetle samochód. Nie czekał na dalszy bieg wydarzeń. Pośpiesznie opuścił pojazd i zaczął uciekać. O zajściu powiadomili policję pozostali uczestnicy zdarzenia. Bilans wypadku to: pięć uszkodzonych samochodów i dwie osoby ranne.
W sylwestrowo- noworoczną noc, na popularnej “Jedynce” w Pszczynie doszło do wypadku drogowego, którego przebieg przypominał trącane elementy domina. Jeden samochód uderzał w drugi. Całe zdarzenie zapoczątkował 30-latek z Łazisk- Górnych, który, jadąc swoim BMW w kierunku Katowic, uderzył w stojącą przed skrzyżowaniem Kię Picanto. W ten sposób, kierowca pchniętego samochodu, 38-letni mieszkaniec Lublińca, uderzył w stojącego przed nim Fiata Mareę. I tak, jak w przysłowiowym dominie, kierowca fiata, 48-latek z Siemianowic, uderzył w kolejny samochód. Ów kolejny to Fiat Punto, którym kierowała 42-letnia mieszkanka Tychów. Jako ostatniego uczestnika zdarzenia zanotowano 65-latka z Renaulta Megane, mieszkańca Gliwic. W wypadku ucierpieli jedynie podróżujący Kią. Kierowca i 39-letnia pasażerka. Kobieta z obrażeniami głowy pozostała na obserwacji w szpitalu. 30-latkowi z Łazisk, po tym jak został zatrzymany przez mundurowych, pobrano krew. Wyniki badań mają wskazać jaka była zawartość alkoholu w jego organiźmie i czy był pod wpływem środków odurzających.