Wiadomości

Chcieli przyrobić

Data publikacji 30.06.2011

Pomoc obywatelska i sprawne działania pszczyńskiej policji zadecydowały o zatrzymaniu czterech mieszkańców powiatu pszczyńskiego, którym zarzuca się kradzież oraz dewastację specjalistycznych i bardzo kosztownych urządzeń elektrycznych. Szacuje się, że straty mogą przekroczyć nawet 250 000 złotych. Już wkrótce o dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd i prokurator.

Pomoc obywatelska i sprawne działania pszczyńskiej policji zadecydowały o zatrzymaniu czterech mieszkańców powiatu pszczyńskiego, którym zarzuca się kradzież oraz dewastację specjalistycznych i bardzo kosztownych urządzeń elektrycznych. Szacuje się, że straty mogą przekroczyć nawet 250 000 złotych. Już wkrótce o dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd i prokurator
 

Zbliżała się godzina 23.00, kiedy dyżurny pszczyńskiej jednostki policji polecił funkcjonariuszom sprawdzić informację dotycząca opalania kabli. Ze zgłoszenia anonimowego mężczyzny wynikało bowiem, że czterech mężczyzn rozpaliło ognisko chcąc pozbyć się w szybki sposób otuliny kabli, najprawdopodobniej kradzionych.

Widząc policyjny radiowóz cała czwórka rzuciła się do ucieczki. Po krótkim pościgu wszyscy jednak zostali zatrzymani.

19-latek z Piasku oraz 17, 20 i 25-latek z Pszczyny usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem i zniszczenia najnowszej generacji urządzeń elektrycznych i centralnego ogrzewania z terenu hali produkcyjnej prywatnej firmy w Studzienicach. W samochodzie jednego z zatrzymanych stróże prawa znaleźli między innymi: rury miedziane stanowiące instalację centralnego ogrzewania, pompy wodne, sterowniki elektryczne, gniazda elektryczne, zawory, zabezpieczenie obwodów elektrycznych i inny specjalistyczny sprzęt. „Demontując”, mężczyźni uszkodzili kosztowną sterownię kotłowni i rozdzielnię prądu. Na teren zakładu podejrzani weszli pod siatką ogrodzeniową i wybijając szybę w okienku bramy. Wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów. Tłumaczyli się, że chcieli sobie przyrobić i coś ukraść. Do zdarzenia doszło 28.06.20011 r. około godziny 21.00. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd i prokurator. Za tego typu przestępstwa prawo przewiduje nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony