Przywiózł trociny wowiózł brzózki
Pszczyńscy śledczy ustalili i zatrzymali 33-latka z Kobióra, któremu zarzuca się kradzież drzewa z lasu. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko wyrzucić w lesie trociny, a pociętymi brzózkami obciążyć tył samochodu, aby móc wyjechać w lasu. Była godzina 3.00 w nocy.Dzisiaj 33-latek jest już po zarzutach i w najbliższym czasie o jego dalszym losie zadecyduje sąd i prokurator.
Pszczyńscy śledczy ustalili i zatrzymali 33-latka z Kobióra, któremu zarzuca się kradzież drzewa z lasu. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko wyrzucić w lesie trociny, a pociętymi brzózkami obciążyć tył samochodu, aby móc wyjechać w lasu. Była godzina 3.00 w nocy. Dzisiaj 33-latek jest już po zarzutach i w najbliższym czasie o jego dalszym losie zadecyduje sąd i prokurator.
Wartość skradzionych brzózek wyceniono na kwotę przekraczającą 800 zł. Już pocięte, przygotowane do transportu pieńki, leżały z leśnym zagajniku w Czarkowie. Zatrzymany mężczyzna tłumaczył, że w miniony poniedziałek długo nie potrafił zasnąć. Około godziny trzeciej w nocy postanowił więc posprzątać podwórko i zapakowane do samochodu trociny wyrzucić w lesie. W trakcie "sprzątania świata" koła jego samochodu niestety ugrzęzły w leśnej ściółce. Obciążył więc tył pojazdu pociętymi i poukładanymi w lesie brzózkami. Nie spodziewał się, że jeżeli nie zwróci pożyczonego balastu to popełni przestępstwo.
Przypomnijmy, zgodnie z treścią art. 120 Kodeksu wykroczeń wyrąb drzewa z lasu, oraz kradzież lub przywłaszczenie z lasu drzewa porąbanego lub powalonego jest wykroczeniem, jeśli wartość drzewa przekracza kwotę75 zł mamy wówczas do czynienia z przestępstwem, a tu już obowiązuje Kodeks karny.