Wiadomości

Leśna uprawa „młodego ogrodnika”

Data publikacji 14.07.2010

Pszczyńscy śledczy ustalili i zatrzymali 20-letniego mieszkańca Bielska-Białej, który jest podejrzewany o prowadzenie nielegalnej uprawy marihuany. Policjanci zabezpieczyli w sumie 79 sadzonek konopi indyjskich. Jeszcze dzisiaj 20-latek usłyszy za to zarzuty w oparciu o Ustawę o Przeciwdziałaniu Narkomanii. O jego dalszym losie zadecyduje już wkrótce sąd i prokurator.

Pszczyńscy śledczy ustalili i zatrzymali 20-letniego mieszkańca Bielska-Białej, który jest podejrzewany o prowadzenie nielegalnej uprawy marihuany. W Rudołtowicach, w leśnym zagajniku, został przyłapany przez policjantów na tym jak podlewał rośliny, które mogą posłużyć do produkcji środków odurzających. W lesie, gdzie został zatrzymany mężczyzna znaleziono 79 sztuk sadzonek konopi indyjskich posadzonych w plastikowych donicach, worki z ziemią i odżywką do kwiatów oraz butle z wodą. Teraz, za tego typu działalność bielszczaninowi grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Funkcjonariusze policji zajmujący się tą sprawą spodziewali się natknąć na „opiekuna sadzonek” od pewnego już czasu. Ich cierpliwość została nagrodzona wczoraj, kiedy to w oddalonym od głównej drogi, zacisznym leśnym zagajniku, zjawił się młody mężczyzna z butelkami z wodą. Jak się później okazało, przyniesiona na miejsce przestępstwa woda miała posłużyć do utrzymania uprawy w dobrej kondycji. Policjanci upewniwszy się, że mają do czynienia z typowanym przez siebie mężczyzną natychmiast przystąpili do jego zatrzymania. Oczywiście, nie obyło się bez pościgu. Widać „młody ogrodnik” należycie odrobił zadanie domowe, bowiem jego mini-leśna plantacja konopi indyjskich była bardzo zadbana. Zabezpieczona drutem kolczastym przed zwierzyną leśną i wyposażona w niezbędne produkty mające przyspieszyć wzrost roślin i polepszyć ich kondycję spokojnie rosła w leśnym zaciszu. Rośliny były posadzone w dużych donicach, rozstawione w małych grupkach, po kilka w różnych miejscach. Prowadziły do nich wydeptane w trawie ścieżki. Jeszcze dzisiaj 20-latek usłyszy za to zarzuty w oparciu o Ustawę o Przeciwdziałaniu Narkomanii. O jego dalszym losie zadecyduje już wkrótce sąd i prokurator.

Powrót na górę strony