Policjanci pałają malarstwem
Policja jest często postrzegana jako instytucja represyjna, a sami policjanci choć jako ludzie, to jednak bez uczuć, emocji i współczucia. Aby przełamać ten stereotyp na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku odbył się plener malarski funkcjonariuszy służb mundurowych zorganizowany w ramach X Spotkań Artystycznych STRETT ART PSZCZYNA 2010.
Policja jest często postrzegana jako instytucja represyjna, a sami policjanci choć jako ludzie, to jednak bez uczuć, emocji i współczucia. Aby przełamać ten stereotyp na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku odbył się plener malarski funkcjonariuszy służb mundurowych zorganizowany w ramach X Spotkań Artystycznych STRETT ART PSZCZYNA 2010.
Rok temu "Perła Śląska" gościła wielu artystów wyróżniających się nie tylko swoim warsztatem, ale także ideami, którymi dzielili się z mieszkańcami na ulicach miasta. Jednym z nich był uznany czeski artysta Juri Suruvka, który, przyodziany w "mundur", tworzył dzieła plenerowe trzymając w ręku pędzel przymocowany do policyjnej pałki. Kontrastujące ze sobą niecodzienne zestawienie uniformu i sztuki stało się podstawą pomysłu zorganizowania wspólnego pleneru artystów profesjonalistów i stróżów prawa. Funkcjonariusze przybyli z różnych stron Polski wspólnie z policjantami z tutejszej komendy prezentowali swoje talenty na ulicach Pszczyny. Dzisiaj, wyniki swojej tygodniowej pracy przedstawili na zorganizowanej w Galerii "13" działającej przy Pszczyńskim Centrum Kultury "wystawie roboczej".
Tematy obrazów były różne. Uczestniczący w plenerze specjaliści z zakresu sztuk plastycznych chętnie służyli swoim mundurowym kolegom po fachu wsparciem , poradą i co najważniejsze, swoim doświadczeniem. Cenne i równie celne uwagi profesjonalistów szybko znajdowały swoje odzwierciedlenie w naniesionych na obrazach poprawkach.
Należy mieć nadzieję, że trochę inna działalność policjantów ukaże mundurowych jako ludzi z krwi i kości, posiadających , jak inni, emocje i uczucia przelewane w wolnych chwilach na płótno. A ich praca to nie zło konieczne, lecz niezbędny element większej całości rozumianej jako życie publiczne budowane na pozytywnych wartościach , takich jak szacunek i zaufanie.
I tak jak muzyka łagodzi obyczaje, niech malarstwo zbliży ludzi i przełamie utarte, nie zawsze najlepsze, schematy.