Typowe domino
Godz. 19.20 Trwają jeszcze czynności pszczyńskich policjantów związane z usuwaniem skutków tragicznego wypadku, do jakiego doszło dzisiaj o godzinie 12.30. Na trasie DK-1 w Pszczynie, przy skrzyżowaniu trasy z ulicą Bieruńską, zderzyły się trzy samochody ciężarowe i trzy osobówki.Zupełnie jak domino- jeden samochód uderzał w drugi. Bilans to- jedna ofiara śmiertelna i trzy ranne kobiety przewiezione do szpitala.
Godz. 19.20. Trwają jeszcze czynności pszczyńskich policjantów związane z usuwaniem skutków tragicznego wypadku, do jakiego doszło dzisiaj o godzinie 12.30. Na trasie DK-1 w Pszczynie, przy skrzyżowaniu trasy z ulicą Bieruńską, zderzyły się trzy samochody ciężarowe i trzy osobówki. Zupełnie jak domino- jeden samochód uderzał w drugi. Bilans to- jedna ofiara śmiertelna i trzy ranne kobiety przewiezione do szpitala.
Wstępne ustalenia, które trzeba będzie jeszcze potwierdzić przesłuchując świadków zdarzenia, analizując zebrane materiały i dokonując ekspertyzy biegłego, wskazują na to, że kierowca ciężarowej cysterny marki reno premium przypuszczalnie zasłabł lub zasnął. W skutek tego uderzył w poprzedzający go samochód osobowy marki vw passat.Siła uderzenia była wyjątkowa, ponieważ passat został całkowicie wciśnięty w poprzedzającego go reno magnum. Osobówka była wręcz trudno dostrzegalna spod ciężarowego reno. Za cud można więc uznać fakt, że jadące nim dwie kobiety przeżyły. Mało tego; jedna z nich opuściła samochód tuż po uderzeniu. Teraz jest już w domu.Drugą z pojazdu wyciągnęli strażacy przybyli na miejsce wypadku. 51-letni kierowca reno, mieszkaniec Pabianic, nie odniósł żadnych ran. W chwili zdarzenia był trzeźwy. Następnie on, siłą rozpędu, uderzył w jadący przed nim samochód osobowy marki ford fiesta. Jechało nim trzy osoby. Mieszkańcy Gliwic. Nikt z nich nie ucierpiał. 20-letni kierowca był trzeźwy. Kolejnym w dominowej kolejce był samochód osobowy marki opel corsa na pszczyńskich numerach rejestracyjnych. Tu, ranną została 26-letnia mieszkanka Frydka. którą przewieziono do szpitala. Ostatnie to ciężarowe reno magnum. Kierował nim 30-letni mieszkaniec Koniecpola. Był trzeźwy. Niestety śmierć poniósł kierowca cysterny. Przed dłuższy czas był zakleszczony w kabinie, dostęp do niego był utrudniony, a wręcz niemożliwy, od początku nie dawał oznak życia.