Dwie pieczenie na jednym ogniu
Policjanci z Pszczyny zatrzymali 27-latka, którego wskazał funkcjonariuszom 19-letni pszczynianin po tym jak padł ofiarą rozboju. Dzisiaj, mężczyzna usłyszał już zarzut w tej sprawie. Jak się okazało, działał w warunkach recydywy. Teraz może mu nawet grozić 18 lat pozbawienia wolności. O tym jednak w najbliższym czasie zadecyduje sąd i prokurator.
Policjanci z Pszczyny zatrzymali 27-latka, którego wskazał funkcjonariuszom 19-letni pszczynianin po tym jak padł ofiarą rozboju. Dzisiaj, mężczyzna usłyszał już zarzut w tej sprawie. Jak się okazało, działał w warunkach recydywy. Teraz może mu nawet grozić 18 lat pozbawienia wolności. O tym jednak w najbliższym czasie zadecyduje sąd i prokurator.
Do zdarzenia doszło w godzinach nocnych, w minioną niedzielę. W Pszczynie na ul. Dworcowej, nieopodal przejazdu kolejowego, 27-latek z Pszczyny groził pokrzywdzonemu pobiciem. Miał wycofać się z obietnicy w momencie, kiedy 19-latek oddał by mu swój telefon komórkowy. Wart 300 zł sony ericsson został odzyskany przez funkcjonariuszy i natychmiast zwrócony właścicielowi. Policjantom udało się także przedstawić zatrzymanemu wystarczające argumenty, aby ten przyznał się do wcześniej dokonanego przestępstwa. Zarzuca się mu bowiem kradzież torebki damskiej wraz z jej zawartością, tj. dokumentami i pieniędzmi. W tym przypadku, na konto podejrzanego trafiłyby jeszcze cztery dodatkowe artykuły; za kradzież pieniędzy, telefonu komórkowego i dyskietki bankomatowej, posłużenia się nią oraz jej zniszczenia. Jednym słowem, policjantom udało się „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu”.