Zachował zimną krew, kiedy zobaczył płomienie
Dzięki szybkiej reakcji kierowcy busa nie doszło do poważnych utrudnień na drodze. Mężczyzna zachował zimną krew, gdy poczuł zapach dymu. Nie chcąc tamować ruchu i troszcząc się o pozostałych użytkowników drogi, zjechał na pobocze i rozpoczął gaszenie auta.
Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj w Pszczynie na DK1. W godzinach porannych pszczyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o płonącym samochodzie dostawczym. Kierujący samochodem Fiat Ducato jadąc w kierunku Cieszyna, będąc na wysokości skrzyżowania z ul. Bielską, poczuł swąd dymu wydobywający się z części załadunkowej pojazdu . Natychmiast zjechał na boczną drogę i samodzielnie zaczął gasić pojazd. Zdarzenie to zauważyli pracownicy pobliskiego sklepu i od razu ruszyli z pomocą. Na miejsce zostały wezwane zastępy Straży Pożarnej, które pomagały w akcji gaśniczej. Dzięki szybkiej reakcji wszystkich zaangażowanych osób, zminimalizowano skutki pożaru . Pamiętajmy, że sytuacje na drodze często są nieprzewidywalne, ale należy zachować zimną krew. Na szczególne uznanie zasługuje postawa kierowcy busa, który widząc co się dzieje zjechał z drogi na pobocze w miejsce bezpieczne. Dzięki temu udało się uniknąć rozprzestrzenienia ognia oraz problematycznych dla pozostałych uczestników ruchu korków. Oto kilka wskazówek jak zachować się podczas pożaru pojazdu:
- jak najszybciej zatrzymać pojazd
- wyłączyć silnik
- zaciągnąć hamulec ręczny
- opuścić pojazd
- gaśnicą stłumić źródło dymu
Pamiętajmy przy tym o bezpieczeństwie swoim oraz osób znajdujących się w pobliżu.