Jak tłumaczą policjantom brak maseczek?
Przyzwyczailiśmy się już tego, że mijające nas w przestrzeni publicznej osoby mają założone maseczki. Funkcjonujący od 16 kwietnia nakaz zakrywania ust i nosa w miejscach ogólnodostępnych przyjął się bez większych zastrzeżeń. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy mundurowi muszą przypominać o tym obowiązku i wówczas przytrafia się im usłyszeń zaskakujące uzasadnienia ich braku.
Jak zatem tłumaczą brak maseczek legitymowane przez pszczyńskich mundurowych osoby?
Niestety, w dalszym ciągu dla niektórych mieszkańców powiatu duży problem stanowi zachowanie minimalnych 2 metrów odległości. Mają z tym kłopot szczególnie te osoby, które rozkoszując się promieniami słońca, najczęściej w towarzystwie, ulegają także przyjemności wspólnego spożywania wysokoprocentowych trunków. Tu, trudno mówić o obowiązkowych maseczkach. W takich przypadkach policjanci najczęściej słyszą, że przepisy ich nie dotyczą, bo są na przykład recydywistami lub nie mieli kontaktu z nikim zarażonym. Tłumacząc się, akcentują swój lekceważący stosunek do obowiązujących przepisów i obecnej sytuacji w kraju spowodowanej pandemią.
Dokładnie taką ignorancją wykazali się dwaj nietrzeźwi mężczyźni, którzy w Kobiórze przeszkodzili w kontynuacji uroczystości z udziałem księdza. Nie zachowując obowiązkowych 2 metrów i nie posiadając maseczek na twarzach próbowali wpłynąć na zachowanie duchownego. Obezwładnieni przez świadków, postanowili wystraszyć uczestników wykrzykując, że są zarażeni. Oczywiście okazało sie to tylko nieprzemyślanym żartem z ich strony mającym zapewnić im, jak się wyrazili, rozrywkę. O zdarzeniu poinformowano tyskiego inspektora sanitarnego. Tam też, skierowano materiały z innej interwencji z udziałem dwóch kolejnych miłośników alkoholowych napojów. Panowie i w tym przypadku nie zachowywali dwumetrowej odległości od siebie i nie posiadali maseczek. Jak oświadczył jeden z nich: „Przyjechał do kolegi, żeby napić się z nim piwa i posiedzieć, a jako byli recydywiści nie muszą stosować się do żadnych zakazów i mogą robić co chcą”. Obydwaj zostali ukarani mandatami karnymi. Z podobnym brakiem wiedzy w kwestii obowiązujących przepisów mundurowi spotkali się na skwerku przy kościele na osiedlu Piastów w Pszczynie. Siedzący na ławeczce mężczyźni oświadczyli, że „przebywają w parku, nie interesują ich zakazy, i w sumie to te wszystkie przepisy ich nie dotyczą”.
Zdarzyły się też przypadki, gdzie osoby zostały pouczone i poproszone o natychmiastowe założenie maseczek. Przykładowo, 80-letni mieszkaniec Pawłowic, brak naciągniętej na nos i usta maseczki tłumaczył problemami wynikającymi z jej nieustannego zsuwania się, a wracająca na rowerach do domu rodzina trudnościami z oddychaniem podczas jazdy.
Pamiętajmy...
Od 16 kwietnia 2020 r. obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa w konkretnych sytuacjach – przede wszystkim w miejscach ogólnodostępnych. Usta i nos mogą być zasłonięte nie tylko maską, ale też szalikiem, chustą lub innym kawałkiem tkaniny.