Wyjechał na hulajnodze zza samochodu
Czy 40- letnia kierująca Jeepem miała szansę zahamować i uniknąć zderzenia z 11- latkiem, to wyjaśni już wkrótce prowadzone przez pszczyńskich policjantów postępowanie. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że chłopiec gwałtownie, zza pojazdu i na hulajnodze, wjechał na jezdnię. Szczęśliwie, nic poważnego mu się nie stało. Konfrontacja z autem skończyła się dla niego jedynie stłuczeniem nogi i ręki oraz licznymi otarciami i siniakami.
Pamiętajmy jednak, że pieszy, rowerzystka czy ktoś, kto porusza się, tak jak w tym przypadku, na hulajnodze, ma zawsze mniejsze szanse aniżeli chroniony karoserią samochodu kierowca. Dodatkowo, te szanse maleją, jeżeli kierowca nie ma możliwości w porę zareagować, bo na przykład inny uczestnik ruchu naglę wtargnie na jezdnię lub pojawi się na niej niespodziewanie wjeżdżając zza zaparkowanego w pobliżu auta. Widoczność, wyobraźnia i rozwaga to tylko niektóre ze składowych bezpieczeństwa na drodze. Kilkakrotnie apelowaliśmy do pieszych, rowerzystów i kierowców, żeby myśleli o tym, co czynią włączając się do ruchu i starali się równocześnie przewidzieć poczynania pozostałych uczestników ruchu. Nikt nie jestbowiem nieomylny, a na drodze, nawet te najmniejsze błędy, mogą zakończyć się tragicznie. Pamiętajmy o tym!
Do opisywanego zdarzenia drogowego doszło 3 października 2019 r., około 15.50, na ul. Korfantego w Pszczynie, w okolicach budynku nr 17.