Zderzenie samochodu z koniem
Wczorajszej kolizji drogowej z pewnością nie można zaliczyć do typowych stłuczek. Na jezdnię, przed jadącą osobówkę, wbiegł bowiem koń. Jak się okazało, zwierzę uciekło z pobliskiego gospodarstwa. Niestety, nie przeżyło zderzenia z samochodem.
To kolejny przykład tego, że na drodze może wydarzyć się dosłownie wszystko. Koń przed maską samochodu, jak to miało miejsce wczoraj na granicy Brzeźc i Poręby, szczególnie o godzinie 5 rano, może budzić niemałe zaskoczenie. Niezależnie od tego, każdy kierowca powinien być przygotowany na taką sytuację, głównie teraz, kiedy na jezdnię zacznie wychodzić zwierzyna leśna.
Dlaczego zachowanie czujności jest tak ważne?
Zdarzenie drogowe z udziałem dzikiego, czy też gospodarskiego zwierzęcia może okazać się bardzo niebezpieczne dla osób podróżujących samochodami. Kumulacja mas auta i zwierzęcia często okazuje się bowiem śmiertelną „konfrontacją”.
Należy jeździć ostrożnie przede wszystkim w okolicach zalesionych lub tam, gdzie pobocza drogi porośnięte są wysoką trawą. W tych miejscach zbyt duża prędkość, nawet w przypadku zderzenia z małym zwierzęciem, może okazać się tragiczna w skutkach. Dla przykładu, przy prędkości samochodu 100 km/h, zając uderzy w pojazd z siłą przedmiotu o wadze 125 kg. Przy tej samej prędkości samochodu, 20-kilogramowa sarna to siła uderzenia porównywalna do przedmiotu ważącego blisko pół tony.
Apelujemy więc o ostrożność!
Szczególnie uważajmy na drodze krajowej nr 1, pomiędzy Pszczyną a Tychami. Jest to jedno z miejsc, gdzie podróżujący wzdłuż lasów kierowcy muszą spodziewać się na drodze dzikich zwierząt. Ustawiony tam znak “uwaga, dzikie zwierzęta” i ograniczenie prędkości do 100 km/h przestrzega kierowców przed niebezpieczeństwem na wyznaczonym odcinku jezdni i wzywa ich do zdjęcia nogi z gazu. Niestety, niekiedy, pomimo zachowania wszelkich warunków ostrożności, nie udaje się uniknąć konfrontacji z leśnymi zwierzętami.
Warto też pamiętać, że brak ostrzegawczego znaku nie daje stuprocentowej gwarancji, że przed maskę samochodu nie wskoczy nagle jeleń, sarna, dzik lub, jak to miało miejsce w opisywanej kolizji, koń. Tu, pomimo doświadczenia kierowcy nie udało się uniknąć zderzenia ze zwierzęciem. Szczęśliwie, kierowcy fiata nic się nie stało.
Pamiętajmy!
- Dzikie zwierzęta są najbardziej aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu. Zwracajmy wówczas baczną uwagę na pobocza.
- Oślepione przez światła reflektorów zwierzę rzadko ucieka, w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Często tkwi w nim tak długo, aż nie pojawi się inny bodziec.
- Jeśli zobaczysz przebiegające przez drogę zwierzę bądź czujny, zwolnij i jedź ostrożnie. Pamiętaj, że sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedynczym osobnikiem mogą podążać kolejne.
- Zwracaj uwagę na znaki, dostosuj prędkość do panujących warunków. Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz zmniejsza dystans potrzebny do zatrzymania rozpędzonego auta.
Jeżeli dojdzie do zdarzenia z udziałem dzikiej zwierzyny, zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne i zabezpiecz miejsce trójkątem ostrzegawczym. Pod żadnym pozorem nie należy dotykać zwierzęcia ani przewozić go w samochodzie. Niesie to ze sobą ryzyko zakażenia m.in. wścieklizną. Ponadto ranne zwierzę może być niebezpieczne dla człowieka. W takiej sytuacji należy natychmiast zawiadomić policję. Przyjmujący zgłoszenie dyżurny poinformuje odpowiednie służby i lekarza weterynarii oraz skieruje na miejsce patrol policji.