Rowerowy galimatias na drodze
Aż strach pomyśleć, jak mógł zakończyć się wczorajszy rowerowy galimatias na drodze wojewódzkiej 939 w Łące. Plątanina jednośladów i nadjeżdżający samochód z pewnością nie stanowiły optymistycznie zapowiadającego się obrazka na szosie. Szczęśliwie, skończyło się tylko na otarciach naskórka na kolanie, barku i nodze jednego z rowerzystów. Teraz, dokładny przebieg tego zdarzenia będą wyjaśniać pszczyńscy policjanci.
Patrol pszczyńskiej drogówki został skierowany na miejsce kwadrans przed 19.00. Ze zgłoszenia wynikało, że w Łące w okolicach skrzyżowania DW-939 i Turystycznej miało miejsce zdarzenie drogowe z udziałem rowerzystów. Na miejscu mundurowi ustalili, że 14- letnia łączanka wyjeżdżała na główną drogę z ul. Turystycznej. Zamierzała włączyć się do ruchu. W tym samym czasie, w kierunku Pszczyny, jechał na rowerze 45- letni mieszkaniec Krakowa. Nie chcąc, żeby nastolatka uderzyła w niego odbił kierownicą w bok i niestety zahaczył o tylne koło jadącego przed nim innego roweru. Na Kellysie podróżował 29- latek z Czechowic- Dziedzic. Jemu nic się nie stało. Nad swoim jednośladem nie zdołał natomiast zapanować wymieniony już 45- latek. Mężczyzna upadł na jezdnię i... pod nadjeżdżającego z naprzeciwka volkswagena wpadł jego rower. Wezwana na miejsce ekipa karetki pogotowia zajęła się rannym 45- latkiem. Szczęśliwie okazało się, że wystarczyło jedynie opatrzyć zadrapania i otarcia naskórka.
Pamiętajmy jednak, że każdy, czy to rowerzysta, pieszy czy kierowca auta, jest pełnoprawnym użytkownikiem drogi. Ten fakt zobowiązuje, bo pociąga za sobą zarówno prawa, jak i obowiązki!