Najpierw wyładował swoje frustracje, potem usłyszał zarzut zniszczenia mienia, a na końcu wyraził skruchę
Obowiązek naprawienia szkody, obciążenie kosztami postępowania i kara grzywny- z tym w najbliższym czasie przyjdzie zmierzyć się 23- latkowi, któremu zarzuca się zniszczenie mienia na terenie starego dworca kolejowego w Goczałkowicach Zdroju. Podejrzany tłumaczył swoje negatywne zachowanie frustracją wynikającą z codziennych problemów. Kamery zarejestrowały, jak rzucał donicą w telewizor, a następnie o podłogę.
Niezadowolenie musiało być znaczące, bo kiedy pęknięty ekran telewizora nie uciszył nerwów 23- latka, swoje emocje postanowił wyładować na donicy. Rzucając nią o podłogę rozbił ją, a obraz, który po sobie zostawił, wymagał w pierwszej kolejności wezwania na miejsce policji, a póżniej porządku. Przybyły na miejsce patrol potwierdził fakt dewastacji. Moment popełniania przestępstwa zarejestrowały także znajdujące się w poczekalni dworca kamery. Dzięki zapisowi monitoringu policjanci wytypowali i jeszcze tego samego dnia zatrzymali sprawcę przestępstwa. Mężczyźnie zarzuca się zniszczenie telewizora, m.in. poprzez wyszarpanie go wraz z mocowaniem ze ściany, spowodowanie pęknięcia jego ekranu i rozbicie glinianej donicy. Straty zostały wycenione na kwotę 1500 zł. Męzczyzna przyznał się do wszystkiego zaznaczając, że bardzo żałuje tego, co zrobił i dlatego pragnie wszystko naprawić.