„Czyścił” samochody
Już wkrótce, do pszczyńskiej prokuratury trafi akt oskarżenia przeciwko 35- latkowi z Pszczyny. Mężczyźnie zarzuca się kradzież oraz przywłaszczenie kilku sztuk katalizatorów, a także wyposażenia i części samochodowych. Swoje łupy upłynniał w lombardach lub punktach przerobu katalizatorów. Świadcząc usługi jako mechanik, miał stały dostęp do samochodów swoich klientów. NIczego nie podejrzewając, pokrzywdzeni dopiero po czasie zgłaszali popełnione na ich szkodę przestępstwa.
Katalizatory wycinał, kiedy zlecano mu drobne prace związane z naprawą samochodów. Pokrzywdzeni orientowali się, że ich samochody zostały pozbawione tego istotnego elementu dopiero wtedy, kiedy zamiast katalizatora, znajdowali wstawioną rurkę. Przykładowo, w grudniu zeszłego roku i styczniu obecnego, mężczyzna skradł aż 3 takie elementy powodując łączne straty w wysokości przeszło 3 tys. złotych. Także w styczniu, po tym, jak znajomy odmówił mu pożyczki, zaoferował mu do sprzedaży 4 koła na aluminiowych obręczach. Podczas transakcji pominął jednak fakt, że oferowane alufelgi nie są jego własnością. 35- latek nie pogardził niczym, na czym był w stanie dorobić i do czego miał ułatwiony dostęp. I tak kolejne przykłady powierzonych mu do naprawy samochodów pokazały, że był w stanie „wyczyścić” wszystko, co miało związek z jego ulubioną branżą motoryzacyjną. W listopadzie 2018 r.. zabrał z volkswagena m.in.: CB radio, antenę do CB, ładowarkę do telefonu, lampkę LED dla dzieci, komplet kluczy oczkowych, markową kurtkę i równie kosztowne 2 pary butów oraz spodni, a nawet pidżamę, bieliznę, złota obrączke i 30 płyt CD. Tu, wartość strat wyniosła 5 tys. złotych. W hondzie dla odmiany, po wycięciu i wymontowaniu katalizatora, przywłaszczył jeszcze akumulator, podszybie, korek zbiornika wyrównawczego, pasy z napinaczami, prawą rurę nawiewu i ramię wycieraczki. Pozostałe czyny wymieniane w akcie oskarżenia dotyczą jeszcze uszkodzenia na kwote przeszło 3 tys. złotych karoserii opisywanej hondy i ukrycia dowodu rejestracyjnego z powierzonego mu do naprawy w październiku zeszłego roku samochodu marki Renault Clio. O jego losie już wkrótce zdecyduje sąd i prokurator. Za tego typu przestępstwa może spodziewać się nawet do 5 lat więzienia.