Kolejny raz pomógł monitoring
Podczas imprezy zadbali o znajdujący się w plecaku kosztowny sprzęt elektroniczny. Poprosili personel lokalu o schowanie swoich rzeczy w zamykanej szafce. Niestety, kiedy siedząc o świcie na ławce sami sprawowali nad nim pieczę, zasnęli. Z okazji skorzystał, jak później ustalili pszczyńscy policjanci, zarejestrowany przez kamery monitoringu mieszkaniec Żor.
Pokrzywdzeni postanowili tuż przed majówką skorzystać z oferty lokalu w Jankowicach. Zabrali ze sobą jednak plecak, w którym m.in. znajdowały się iphony, lapton, słuchawki, kosztowny zegarek, pieniądze, prawo jazdy, kluczyki do samochodu i bramy garażowej. O przysługę w schowaniu kosztownego sprzętu poprosili personel lokalu. O świcie, odebrali swoje rzeczy i... usiedli na ławce. Po nieprzespanej nocy potrzeba snu okazała się od nich silniejsza. Wykorzystał to przebywający w tym samym czasie w tym samym lokalu inny mężczyzna. Zabrał leżący obok pokrzywdzonych plecak, sprawdził jego zawartość i wezwał taksówkę. Jego twarz, sylwetkę, to, co robił w tamtej chwili, i numery samochodu, którym odjechał, zarejestrowały zamontowane w pobliżu kamery. Kwestią czasu było więc dotarcie do tego mężczyzny i odzyskanie łupów. Pszczyńscy kryminalni ustalili jego personalia i aktualnie mieszkaniec Żor jest już po zarzutach. 26- latek przyznał się do popełnienia kradzieży, wyjaśniając równocześnie, że tak naprawdę sam nie wie, w jakich okolicznościach cudzy plecak i tyle drogiego sprzętu znalazło się w jego pokoju. To już jednak będzie musiał wytłumaczyć w sądzie.