Sobotnie kolizje w Pawłowicach i apel policjantów
Niedostosowanie prędkości do warunków ruchu i nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu były powodami weekendowych kolizji drogowych w Pawłowicach. W pierwszym przypadku mandatem karnym został ukarany motocyklista, w drugim kierowca passata. Zdarzenia zanotowano na „wiślance” w Pawłowicach i na obwodnicy tej miejscowości. Szczęśliwie, nikt poważnie nie ucierpiał.
Słoneczna pogoda sprzyja spacerom i przejażdżkom. W takie dni na drogach można też spotkać więcej miłośników jednośladów. I właśnie z udziałem motocyklistów, w sobotnie, wiosenne popołudnie, pszczyńscy policjanci zanotowali kolizję drogową. Doszło do niej po 14.00, w okolicach skrzyżowania DK- 81 z ul. Staromiejską. Sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie, na szczęście skończyło się tylko na wezwaniu na miejsce służb mundurowych i medycznych, zbadaniu stanu trzeźwości kierowców, ustaleniu faktów i wypisaniu mandatu karnego. Otrzymał go 24- letni mieszkaniec Żor, który na swoim „ścigaczu” jechał w stronę Wisły. Do gór nie dojechał, ponieważ jeszcze w Pawłowicach zderzył się z innym motocyklistą. Sytuacja była dosyć poważna, bo, jak to bywa w takich sytuacjach, dwukołowiec przewrócił się i sunął po asfalcie w stronę autobusu. To, że nie ucierpiał żaden z motocyklistów, ani 24- letni właściciel Yamah'y, ani 22- letni kierowca Hondy, można uznać za cud. Pamiętajmy jednak, że nie zawsze można na niego liczyć. Warto więc bardziej skupić się na swojej jeździe, na tym, co robimy na drodze, na bezpieczeństwie swoim i innych. Tu, o tym, że warto, młodemu mieszkańcowi Żor będzie przypominał mandat karny.
Druga kolizja, do której doszło tego samego dnia kilka godzin później, miała miejsce na obwodnicy Pawłowic. Tam, w miejscu, gdzie wjeżdża się na trasę z drogi podporządkowanej znajduje się znak STOP-u. Widać, nie wystarczająco dużo czasu poświęcił przy nim kierowca volkswagena. W notatce sporządzonej przez drogówkę wpisano bowiem, że nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Kierowca nie miał żadnych zastrzeżeń, kiedy odbierał mandat. Przypuszczalnie zdawał sobie sprawę z tego, że skutki zderzenia z jadącym główną drogą Fiatem Stilo mogły być znacznie poważniejsze w skutkach. I tu, nikomu nic poważnego się nie stało.
Jeszcze raz apelujemy!
To nie jest tak, że na stan bezpieczeństwa na drodze mają wpływ tylko dobrze wyprofilowane zakręty, idealna nawierzchnia jezdni, wspaniale oznakowane przejścia dla pieszych, stojący przy trasie radiowóz itd. To przede wszystkim my, uczestnicy ruchu, współtworzymy ten stan. Nie bagatelizujmy tego, ponieważ nie zawsze skończy się tylko na mandacie, punktach karnych, czy policyjnych pouczeniach. W przypadku wypadków drogowych będą to niestety przykre wspomnienia, po długotrwałłym pobycie w szpitalu, utracie najbliższych lub po tych, którzy za naszą sprawą zginęlina drodze.