Bezpieczny dom i mieszkanie- apel policji
Kolejny raz zwracamy się z apelem do mieszkańców powiatu pszczyńskiego o odpowiednie zatroszczenie się o swój dobytek i wzmożenie swojej czujności w związku z możliwością nasilenia się włamań do mieszkań i domów jednorodzinnych. Policyjne apele podyktowane są doświadczeniem i troską o dobro mieszkańców. Praktyka uczy, że sprawcy tego typu kradzieży wcześniej obserwują wytypowane przez siebie obiekty oraz ich właścicieli.
Dlatego nie zapominajmy o tym, że najlepszym zabezpieczeniem naszych domów zawsze będzie dobry i uczynny sąsiad. Ważną rolą w zabezpieczaniu domu lub mieszkania, poza rozwiązaniami technicznymi, odgrywają także tzw. bezpieczne postawy. To one utrudniają przyszłym włamywaczom typowanie mieszkań lub domów do włamania.
Ostatnimi włamaniami odnotowanymi na terenie powiatu pszczyńskiego były weekendowe kradzieże w Goczałkowicach Zdroju i Warszowicach. W piątek, po wyważeniu okna w łazience, nieznany sprawca wszedł do środka domu w Warszowicach i pozbawił właścicieli pieniędzy oraz złotej biżuterii. Dzień później, po 17.00, amator cudzego mienia zagościł w Goczałkowicach Zdroju. Tam, wybijając okna na parterze, wszedł do środka i ukradł pieniądze oraz kosztowną biżuterię.
Pamiętajmy, że sprawcy przyglądają się zwyczajom domowników. Notują godziny opuszczania przez nich domów, to, czy jest pies, alarm, jak daleko są najbliższe zabudowania, czy sąsiedzi są wystarczająco czujni, jakimi samochodami jeżdżą właściciele, czy na placu jest oświetlenie, ilu jest domowników, szacują wstępnie stan majątkowy przyszłych pokrzywdzonych oceniając wygląd domu, ogrodu, samochodów, itd. Dlatego też, po zmroku warto zaciągać zasłony lub żaluzje, nawet gdy pokoje znajdują się na wyższych piętrach. Odsłonięte okna pozwalają bowiem poznać sprawcom rozkład pomieszczeń i ustalić miejsca, w których znajdują się wartościowe przedmioty. Tu, pojawia się kolejna wskazówka, żeby nie trzymać wszystkich pieniędzy i kosztowności w jednym miejscu. Nie chować również pieniędzy do cukru, mąki, bieliźniarki, pod doniczkami czy w zamrażalniku, ponieważ te miejsca są bardzo popularne i przez to doskonale znane złodziejom. Często też, jednym z punktów przygotowań sprawców do włamania jest ich osobista wizyta w domu, barze, sklepie przyszłego pokrzywdzonego. Rabuś przedstawia się wówczas jako sprzedawca dywanów, kartek świątecznych, filtrów do uzdatniania wody, pracownika gazowni, itp. Nie opowiadajmy więc w osiedlowym sklepiku, że właśnie wyjeżdżamy na wakacje za granicę czy do rodziny. O wiele bezpieczniej jest podzielić się wrażeniami po powrocie. Gdy wyjeżdżamy na dłużej, warto zostawić znajomym kluczyk do skrzynki pocztowej. Zalegająca korespondencja sygnalizuje bowiem, że w mieszkaniu nikogo nie ma. Dobrą praktyką jest także zwrócenie się o pomoc do sąsiadów, aby zabierali ulotki spod drzwi, a przyjaciółkę, aby przychodziła i otwierała okna oraz zapala światła. Świetnie sprawdza się także zainstalowane urządzenie zapalające światło z nadejściem zmroku. Pamiętajmy, że włamywacze potrzebują od 5 do 10 minut na to, żeby dostać się do wnętrza domu, przeszukać go i skraść wartościowe rzeczy, głównie gotówkę, biżuterię, sprzęt elektroniczny a nawet antyki. Najczęściej wybierają domostwa słabo widoczne dla sąsiadów, czyli np. takie, które „chroni” gęsty i wysoki szpaler tui. Włamywacze, przed pokonaniem zabezpieczeń, sprawdzają miejsce kilkukrotnie dzwoniąc i pukając do drzwi. Upewniają się, czy na pewno nie ma domowników w środku. Dopiero wówczas kierują się na tyły budynku, gdzie najczęściej znajdują się okna balkonowe. Po ich podważeniu, bez większych problemów dostają się do środka i po krótkiej chwili wychodzą z łupami.
W takich sytuacjach w schwytaniu przestępców nieoceniona jest pomoc przypadkowych przechodniów, sąsiadów czy po prostu rodziny.
Przekazanie policjantom tak szczegółowych danych, jak te wymienione poniżej, mogą okazać się dużym ułatwieniem w wytypowaniu sprawców.
Warto więc zapamiętać:
-rysopisy podejrzanych osób, które ostatnio odwiedziły nasze domy,
-numery rejestracyjne samochodów, które przez dłuższy czas parkowały pod naszym domem lub w jego okolicach
-podejrzanych klientów w sklepie, raczej rozglądających się po ścianach w poszukiwaniu zamontowanych kamer i alarmów, niż interesujących się artykułami oferowanymi do sprzedaży
- zawiadomić policję, gdy zaniepokoją odgłosy dochodzące z mieszkania sąsiadów, nagła ich przeprowadzka, wyjący w nocy pies, czy wizyta kilku panów u samotnej sąsiadki
- musimy również wiedzieć, że w przypadku stwierdzonego już włamania nie należy niczego dotykać, nie zamykać okien i nie sprzątać
TAKIE INFORMACJE MOŻNA każdorazowo przekazywać telefonicznie lub osobiście policjantom wydziału kryminalnego z najbliższej komendy policji.
PAMIĘTAJMY! Nie ma lepszego zabezpieczenia domu, czy mieszkania niż dobry sąsiad. Niech nie irytuje nas, kiedy otwierają się jego drzwi, gdy przychodzą do nas goście lub kiedy kieruje wzrok w stronę naszej posesji. Możemy być bowiem pewni, że w momencie, kiedy przyjdzie złodziej, taki sąsiad zachowa się podobnie i jeżeli coś go zaniepokoi, zareaguje. Sami też interesujmy się osobami obcymi będącymi na klatce schodowej czy przy furtce sąsiada.