Klatka po klatce...
Wnikliwa analiza zapisu monitoringu pozwoliła pszczyńskim policjantom wskazać osobę podejrzewaną o uszkodzenie panelu sterującego jednym ze stanowisk na myjni samochodowej. Porównując klatkę po klatce, policjanci ustalili czas popełnienia przestępstwa i sposób postępowania sprawcy. Okazało się, że nieznajomy chcąc wyładować swoją złość na szklanym ekranie urządzenia uderzył w niego kilkukrotnie pięścią. Doznał urazu dłoni i właśnie wynikająca z tego niesprawność doprowadziła kryminalnych do 28- latka.
Jak podkreślają policjanci, była to mozolna praca. Przeglądanie tego, co zapisały zamontowane w pobliżu zdarzenia kamery, wymagało nie lada cierpliwość. Opłaciło się jednak, bo z pozoru nieistotny fakt okazał się kluczowy dla sprawy. Na zapisie monitoringu było bowiem widać, jak ten sam mężczyzna, w zależności od poddawanego analizie czasu i miejsca, posługiwał się w różny sposób prawą ręką.
Dzisiaj, 28- latek jest już po zarzutach. Przyznał się do uszkodzenia kosztownego wyposażenia myjni. Tłumaczył swoje postępowanie potrzebą rozładowania napięcia wynikającego z jego tymczasowych problemów osobistych. Już wkrótce o jego dalszym losie zdecyduje sąd i prokurator. Należy pamiętać, że kodeks karny w takich przypadkach przewiduje nawet do 5 lat więzienia.