Worki z węglem wróciły do właścicielki, a podejrzany usłyszał zarzut ich kradzieży
Zarzut kradzieży z włamaniem do szopki, w której składowany był węgiel, usłyszał wczoraj 65- letni mieszkaniec Suszca. Przez prawie dwa tygodnie regularnie opróżniał składzik sąsiadki sprzedając opał przypadkowym osobom. Policjanci odzyskali większość skradzionego towaru. Przeszło tona tego surowca została już zwrócona pokrzywdzonej. Teraz o losie podejrzanego będzie decydował sąd i prokurator.
Pokrzywdzona fakt kradzieży 1,5 tony węgla zgłosiła we wtorek. Zaznaczyła, że składowała go w zamkniętej na kłódkę szopce i jest w stanie wskazać potencjalnego sprawcę. Jej podejrzenia okazały się słuszne, ponieważ wskazany przez nią mężczyzna już w chwili zatrzymania przyznał się do kradzieży jej węgla. Pozostało zatem przedstawić mu zarzuty i dotrzeć do miejsc, w którym upłynnił surowiec. Jeszcze wczoraj, pszczyńscy policjanci odzyskali 23 worki z węglem. Prawie 50- cio kilogramowe pakunki trafiły już do właścicielki.
O losie 65- latka będzie teraz decydował sąd i prokurator. Za przestępstwo kradzieży z włamaniem kodeks karny przewiduje nawet do 10 lat więzienia.