Nonszalancja na drodze z zarzutami w tle
Już wkrótce trafią do sądu akta dotyczące niesfornego kierowcy, który pomimo półrocznego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi w dalszym ciągu wsiadał za „kółko” i to niejednokrotnie na „podwójnym gazie”. 26- latek usłyszał 8 zarzutów złamania sądowego zakazu. Dodatkowo, w 3 przypadkach zarzuca się mu kierowanie w stanie nietrzeźwości i w jednym niewykonanie polecenia zatrzymania samochodu. Podejrzany przyznał się do popełnienia wszystkich przestępstw, lecz, jak to określił, będzie tłumaczył się dopiero w sądzie, bo nie zamierza się powtarzać.
26- latek przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Stosowne wyjaśnienia w tych sprawach złoży jednak dopiero w sądzie. Stwierdził bowiem, że nie ma sensu pytać go o to samo dwa razy, ponieważ szkoda czasu i papieru. Niestety, czas nie był dla niego już tak istotny, kiedy łamał półroczny zakaz kierowania pojazdami. Widać, nie mógł doczekać się jego końca, bo aż ośmiokrotnie wpadł w ręce policjantów z pszczyńskiej drogówki bez wymaganego kompletu dokumentów. Najprawdopodobniej, jeszcze długo nie odzyska swojego prawa jazdy, tym bardziej, że w 3 przypadkach kierował po tzw. kielichu, a ostatnio nie zatrzymał się do kontroli drogowej. O tym jednak, i o jego dalszym losie, będzie już decydował sąd.
Przypominamy...
W sytuacji, kiedy kierowca, pomimo wydania przez osobę uprawnioną polecenia zatrzymania pojazdu, niezwłocznie nie zatrzymuje go i kontynuuje jazdę, kodeks karny przewiduje nawet do 5 lat więzienia. Natomiast w przypadku złamania sądowego zakazu, przepisy mówią o 3 latach, a w chwili kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości okres pozbawienia wolności może wynieść do 2 lat.