Jazdę zakończył w rowie, bo chciał ratować zwierzę
Zazwyczaj, przemierzający trasę kierowcy nie myślą o tym, że na drogę w każdej chwili może wbiec jakieś zwierzę. Oczywiście, kiedy jadą jezdnią prowadzącą przez las dopuszczają taką możliwość, lecz na otwartej przestrzeni raczej nie zaprzątają sobie tym głowy. O tym , że należy być czujnym w każdej sytuacji, przekonał się wczoraj kierowca busa. Na pawłowickim odcinku „wiślanki” stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu, ponieważ chciał ratować zwierzę.
Pytany przez policjantów, jakie to było zwierzę, nie był w stanie odpowiedzieć. Pamiętał jedynie, że zbliżała się 15.30, jechał spokojnie lewym pasem w kierunku Wisły, ruch odbywał się normalnie i z pewnością nie spodziewał się żadnej niespodzianki na drodze. Wbiegające znienacka na jezdnię czarne zwierzę było więc dla niego dużym zaskoczeniem. To wszystko, co był w stanie powiedzieć na temat wyglądu zwierzęcia. O dalszym ciągu wydarzeń stanowiły bowiem sekundy. 24- latek, chcąc uniknąć zderzenia, odbił kierownicą w prawo. Niestety wpadł w poślizg, stracił panowanie nad pojazdem i ostatecznie wjechał do przydrożnego rowu. W sumie do szpitala trafiły dwie osoby: 24- letni kierowca nissana i podróżujący z nim jeden z pasażerów, 19- letni mieszkaniec Jasienicy. U każdego z nich lekarze stwierdzili urazy nóg i liczne potłuczenia oraz otarcia naskórka.
Tego dnia była zła widoczność. Było pochmurno, padał deszcz i nawierzchnia drogi była mokra. Takie warunki atmosferyczne zawsze powodują u kierowców senność i ogólny spadek formy psychofizycznej. A dodatkowe utrudnienia na drodze powodują, że podróż staje się nieznośna lub, jak to było w przypadku tego wypadku, nawet niebezpieczna.
Warto pamiętać, że nigdy nie można mieć stuprocentowej gwarancji, że nagle przed maskę samochodu nie wskoczy jeleń, sarna lub dzik.
Dlatego warto wiedzieć, że...
- Dzikie zwierzęta najbardziej są aktywne o zmierzchu i o świcie, kiedy spędzają czas na żerowaniu.
- Zwracajmy wówczas baczną uwagę na pobocza.
- Oślepione przez światła reflektorów zwierzę rzadko ucieka, w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Często tkwi w nim tak długo, aż nie pojawi się inny bodziec.
- Jeśli zobaczysz przebiegające przez drogę zwierzę bądź czujny, zwolnij i jedź ostrożnie. Pamiętaj, że sarny, jelenie i dziki żyją w stadach i za pojedyńczym osobnikiem mogą podążać kolejne.
Zwracaj uwagę na znaki, dostosuj prędkość do panujących warunków. Przyczyną zdarzeń drogowych z udziałem dzikich zwierząt jest przeważnie nadmierna prędkość, która ogranicza możliwości manewru w przypadku pojawienia się zwierzęcia na drodze oraz zmniejsza dystans potrzebny do zatrzymania rozpędzonego auta.
Jeżeli dojdzie do zdarzenia z udziałem dzikiej zwierzyny, zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne i zabezpiecz miejsce trójkątem ostrzegawczym. Pod żadnym pozorem nie należy dotykać zwierzęcia ani przewozić go w aucie. Niesie to ze sobą ryzyko zakażenia m.in. wścieklizną, poza tym ranne zwierzę może być niebezpieczne dla człowieka. W takiej sytuacji należy natychmiast zawiadomić policję. Przyjmujący zgłoszenie dyżurny poinformuje odpowiednie służby i lekarza weterynarii oraz skieruje na miejsce patrol policji.