Groził matce, że ją zabije- musiał opuścić jej dom
40- latek, który od dwóch lat znęcał się nad swoją matką, a ostatnio pobił ją i groził, że ją zabije, został zatrzymany przez pszczyńskich policjantów. Zgodnie z decyzją prokuratura, aktualnie obowiązuje go zakaz zbliżania się do ofiary. Musiał także natychmiast opuścić dom rodzinny i został objęty policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwo przyjdzie mu odpowiedzieć jako recydywista.
W miniony wtorek policjanci z pszczyńskiej patrolówki zostali wezwani na interwencję domową. 63-letnia mieszkanka powiatu postanowiła przerwać milczenie i złożyć zeznania przeciwko swojemu synowi. Z jej relacji wynikało, że 40- letni oprawca wszczyna w domu awantury, w czasie których wyzywa ją i grozi zabójstwem. Po ostatniej zaczęła poważnie obawiać się o swoje życie i zdrowie, tego, że jej syn w końcu spełni swoje groźby. Bywał bowiem nieobliczalny, kiedy wypił za dużo alkoholu. W trakcie przesłuchania kobieta opowiedziała policjantom o tym, jak od początku 2015 roku jej syn znęca się nad nią psychicznie, jak będąc pijanym wszczyna awantury, jak wielokrotnie groził jej pozbawieniem życia oraz jak siekierą i piłą łańcuchową zniszczył jej sprzęty domowe. Pokrzywdzona zwierzyła się również z tego, co spotkało ją w ostatnich dniach, tuż po sylwestrowej nocy. Zeznała, że syn jak zwykle za dużo wypił i wszczął awanturę, lecz tym razem jego agresja była znacznie większa, co skutkowało kilkukrotnym uderzeniem jej w twarz. Opowiadając policjantom o całym zajściu dodała, że w przeszłości syn był już karany za podobne przestępstwa i pamięta sytuację, kiedy groził jej nawet nożem. Przyznała, że po skazaniu, na pewien czas uspokoił się, jednak od 2 lat jego postępowanie pozostawiało wiele do życzenia. Nadal nadużywał alkoholu, wyzywał ją od najgorszych i wszczynał w domu awantury. Po wtorkowej interwencji mundurowi zatrzymali agresora. Był nietrzeźwy, miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Po zebraniu wszystkich niezbędnych dowodów śledczy doprowadzili go przed oblicze prokuratora. Oprawca usłyszał zarzut znęcania się nad matką. Wczoraj wydano w stosunku do niego nakaz natychmiastowego opuszczenia zajmowanego wspólnie z ofiarą domu wraz z zakazem zbliżania się do niej. Domowy oprawca został również objęty policyjnym dozorem. Za przemoc wobec najbliższych kodeks karny przewiduje do 5 lat więzienia, podejrzany działał jednak w warunkach powrotu do przestępstwa, co może wiązać się z przedłużeniem jego pobytu za kratkami. O dalszym losie 40- latka już wkrótce zdecyduje sąd.