Wypadek śmiertelny w Kobielicach
Przekroczył oś jezdni wyjeżdżając z łuki drogi- to wstępne ustalenia policjantów, którzy w miniony piątek zostali wezwani na miejsce wypadku drogowego w Kobielicach. Niestety, jak się później okazało, tragicznego w skutkach, ponieważ zginął 20- letni kierowca z Czarkowa. Tego dnia padał deszcz, nawierzchnia drogi była więc bardzo śliska. W jakim stopniu ten fakt zaważył o tym, że tak młody człowiek nie zapanował nad pojazdem i zjechał na sąsiedni pas ruchu, wprost przed inny samochód, będą teraz ustalać pszczyńscy policjanci.
Do zdarzenia doszło około 15.40 na ul. Pszczyńskiej, w rejonie, gdzie po obu stronach drogi znajduje się las. Ten odcinek drogi wojewódzkiej obfituje w liczne łuki, dodatkowo, w sytuacji, kiedy nawierzchnia drogi nie jest sucha, a na poboczach nie brakuje leżących liści, zagrożenie w tym miejscu znacznie wzrasta.
Niestety, nie zdołał bezpiecznie pokonać tej trasy 20- letni mieszkaniec Czarkowa. Mężczyzna kierował suzuki, jechał w kierunku Suszca, z niewyjaśnionych przyczyn, wyjeżdżając z łuku drogi, zjechał na przeciwny pas ruchu. Tam, nieszczęśliwie zderzył się czołowo z innym samochodem. Kierowca jadącego z przeciwka hyundaya nie był w stanie wyhamować i uniknąć zderzenia. Obrażenia 47- latka z Bierunia i podróżującej z nim, jego 8- letniej córki nie były tak poważne, jak w przypadku młodego kierowcy suzuki. Ojciec z córką zostali przetransportowani do szpitala, nie udało się natomiast uratować życia 20- latka. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu wypadku.
Pamiętajmy, na drodze trudno o margines błędu!