Dręczył groźbami swoich rodziców
Groźby, wulgaryzmy, akty agresji i związane z tym demonstracje siły - to najczęściej stosowane „argumenty” przez sprawców przemocy. Długotrwałe dręczenie psychiczne powoduje u ofiar lęk, bezsilność, poczucie krzywdy, winy, a nawet wstydu. Dlatego też, na wniosek pszczyńskich śledczych, prokurator zastosował wobec podejrzanego 25- latka policyjny dozór oraz bezwzględny zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i ich domu.
W najbliższym czasie trafią do sądu materiały w sprawie gróźb kierowanych przez syna w stosunku do swoich rodziców. Ofiary zdecydowały się zgłosić oficjalny wniosek o ściganie swojego oprawcy i zeznawać przeciwko niemu dopiero po dłuższym czasie psychicznej udręki. Po ostatniej interwencji policji mieli już dosyć wiecznych awantur, gróźb, upokorzeń, a także wulgaryzmów ze strony swojego syna. Jak zaznaczyli, jego napięcie i agresja stale rosły. Ostatnio nawet nie zachował powściągliwości w stosunku do interweniujących policjantów. Szarpał ich za mundur, odpychał, uderzał i kopał, a także groził im, podobnie zresztą jak swoim rodzicom, pozbawieniem życia i zdrowia. Aktualnie 25- letni mieszkaniec powiatu pszczyńskiego usłyszał już zarzuty gróźb karalnych oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i zgodnie z decyzją prokuratora ma obowiązek zgłaszać się 4 razy w tygodniu w miejscowej komendzie. Oprócz tego, podejrzany ma całkowity zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi rodzicami i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów. Podobny promień odległości musi zachować przechodząc obok ich domu.
Groźby karalne, czy nawet przemoc psychiczna i fizyczna w rodzinie, to problemy nie tylko prawne, ale również społeczne. Z moralnego punktu widzenia przestępstwa te zakładają bowiem krzywdzenie słabszego. Ten stan powoduje nie tylko sankcje społeczne, ale także i prawne. Osoba grożąca swojej ofierze pozbawieniem życia lub zdrowia musi liczyć się z karą nawet 2 lat więzienia, natomiast domowy oprawca może trafić za kratki nawet na 5 lat.