Wiadomości

„Nie spuścili ich z oka” do czasu przyjazdu patrolu

Data publikacji 10.10.2017

Dzięki zaangażowaniu świadków kradzieży w ręce pszczyńskich policjantów wpadło dwóch mieszkańców powiatu bielskiego. Zostali ujęci przez dwoje młodych ludzi, którzy byli w tym czasie w sklepie i widzieli całe zdarzenie. Powiadomili o wszystkim dyżurnego pszczyńskiej jednostki policji i ruszyli w pościg, kiedy mężczyźni próbowali odjechać ze skradzionym towarem.

23- latka i towarzyszący jej w zakupach 28- latek widząc moment kradzieży artykułów spożywczych w sklepie nie wahali się ani chwili. Od razu ruszyli za samochodem, którym odjechali sprawcy. Do czasu przyjazdu patrolu policji, cały czas jechali za nimi. Nie dawali za wygraną, wiedzieli, że nie mogą „spuścić ich z oka”. Bez przerwy, kontaktowali się też z dyżurnym jednostki policji. Ścigając sprawców, młodzi bohaterowie wykorzystali moment, kiedy mężczyźni chcieli zawrócić. Wtedy bowiem ich samochód uderzył w blokujące wjazd na ulicę metalowe słupki. To zostało natychmiast wykorzystane przez jadącą za nimi parę. Zajechali im drogę i w tej samej chwili nadjechał oznakowany radiowóz. Niestety, jeszcze w momencie, kiedy się zbliżał, sprawcy zdołali wycofać i odjechać. Ścigani tym razem przez patrol policji, wpadli kilka ulic dalej. Zostali wylegitymowani i sprawdzeni w policyjnych bazach danych. Nie figurowali, nie byli także pijani. Skradziony towar został odzyskany i w całości zwrócony personalowi sklepu. To wszystko nie zmienia jednak faktu, że w najbliższym czasie 20- latkowi i jego 38- letniemu kompanowi przyjdzie ponieść konsekwencje prawne.

Serdecznie dziękujemy świadkom za udzieloną pomoc. Jest to kolejny pozytywny odzew na kampanię społeczną "Nie reagujesz – akceptujesz!". Gratulujemi zaangażowania, profesjonalizmu w działaniu, a w szczególności godnej podziwu odwagi, która powinna stanowić wzór dla wszystkich. Postawa, którą zaprezentowali tak młodzi ludzie zasługuje na najwyższe słowa uznania. Łącząc wyrazy szacunku, życzymy Państwu pomyślności, zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym.

Powrót na górę strony