Tragiczny wypadek w Goczałkowicach Zdroju- nie żyją dwie osoby
Policjanci z Pszczyny ustalają dokładny przebieg wczorajszego wypadku drogowego, w którym zginęły dwie osoby. Na goczałkowickim odcinku „jedynki” zderzyły się osobowy focus i samochód ciężarowy. Policjanci pracowali na miejscu wspólnie z prokuratorem przez kilka godzin. Nie obyło się bez interwencji strażaków i pogotowia lotniczego.
Informację o zdarzeniu dyżurny pszczyńskiej komendy odebrał około 17.00. Wynikało z niej, że na DK-1 w Goczałkowicach Zdroju, przy zjeździe do uzdrowiska, tir zderzył się z osobówką. Policjanci, którzy dojechali na miejsce ustalili, że w zdarzeniu brały udział 3 samochody: dwa osobowe i jeden ciężarowy. Nieznane są dokładne okoliczności tego wypadku. Należy jeszcze poczekać na przesłuchanie świadków, ewentualną opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego i analizę zebranej dokumentacji. Na chwilę obecną wiadomo jedynie, że przed zderzeniem z tirem kierowca Forda Focusa stał na lewoskręcie do uzdrowiska. Jechał od strony Bielska- Białej, podróżował jeszcze z dwoma pasażerami. Do wypadku doszło, kiedy jego samochód znajdował się na lewym pasie trasy prowadzącej do Bielska- Białej. Nieszczęśliwie, w tym samym momencie jechał tamtędy kierowca tira. Zderzenie tych dwóch pojazdów okazało się tragiczne w skutkach. Mężczyźni z osobówki zostali zakleszczeni w samochodzie. Niezbędna była pomoc strażaków. Podjęto również decyzję o wezwaniu dwóch helikopterów pogotowia lotniczego. Niestety, obrażenia kierowcy focusa, 31- letniego bielszczanina, i podróżującego z nim pasażera, 34- letniego mieszkańca Jaworza, okazały się bardzo poważne. Pomimo starań lekarzy i ratowników nie udało się ich uratować. Obydwaj zmarli jeszcze na miejscu wypadku. W związku z tym faktem, jeden ze śmigłowców został odwołany. Ekipa pogotowia lotniczego zabrała do szpitala jedynie 71- letniego mieszkańca Bielska- Białej, drugiego pasażera focusa. Zarówno kierowca ciężarówki, jak i drugiego samochodu osobowego, VW Passata, byli trzeźwi w chwili zdarzenia.
Tego dnia, przejeżdzający tamtędy kierowcy, mogli odczuć skutki tego wypadku za sprawą tworzących się w obydwu kierunkach kilkukilometrowych korków. Należy jednak pamiętać, że tak poważne wypadki zawsze kończą się akcją ratowniczą, zabezpieczeniem miejsca dla lądującego śmigłowca, ekip drogowych, pogotowia i strażaków oraz potrzebą przeprowadzenia bardzo szczegółowych oględzin z udziałem prokuratora.