Wyprzedzanie na ostrym zakręcie i „podwójnej ciągłej”
Policjanci z Pszczyny ustalają dokładny przebieg wczorajszego zdarzenia drogowego, w którym na drodze wojewódzkiej w Kobielicach doszło do zderzenia czterech samochodów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było nieprawidłowe wyprzedzanie w miejscu, gdzie zakazują tego znaki przestrzegające przed niebezpiecznymi zakrętami.
Z pewnością, każdemu kierowcy zdarzyło się widzieć sytuację, kiedy inny użytkownik drogi zbagatelizował tzw. podwójną ciągłą, czyli dwa białe pasy na jezdni zakazujące wyprzedzania. To, czy we wczorajszym zdarzeniu tego typu brak rozwagi był przyczyną niebezpiecznego w skutkach zderzenie czterech pojazdów będą teraz wyjaśniać pszczyńscy śledczy. Na chwilę obecną, ze wstępnych ustaleń wynika, że jadący w kierunku Pszczyny 68- letni kierowca Peugeota 308 wyprzedzał jadące przed nim Iveco, którym kierował 40- latek z Krakowa. Manewr rozpoczął w miejscu, gdzie znajdują się dwa znaki: P-4 i A-3. Pierwszy dotyczy linii podwójnej ciągłej rozgraniczającej pasy ruchu o przeciwnych kierunkach, której nie wolno przekraczać, drugi natomiast ostrzega przed dwoma niebezpiecznymi zakrętami.
Finał był taki, że „308- ka” uderzyła w jadącego przeciwnym pasem ruchu Fiata Bravo, które dodatkowo uderzyło w wymienione Iveco i na końcu w barierę energochłonną. Niestety, nie skończyło się tylko na tym, ponieważ doszło jeszcze do czołówki Peugeota 308 z kolejnym samochodem, Peugeotem Expert. Ostatecznie do szpitala trafiły 4 ranne osoby, 3 kierowców i pasażerka. Pocieszającym w tym zdarzeniu jest fakt, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi: 68- letni pszczynianin- właściciel „308-ki”, 37- letni mieszkaniec Żor, który kierował fiatem, podróżujący Iveco 40- latek z Krakowa i 55- letni bielszczanin, który kierował expertem.
Pamiętajmy, znaki A-3 i P-4 mają na celu przestrzec uczestnika ruchu przed niebezpiecznym odcinkiem drogi i zaapelować do niego o zachowanie szczególnej ostrożności w tym miejscu.