Uciążliwe sąsiedztwo zakończone zarzutami
Krzyki, awantury, niechciani goście na klatce schodowej i w piwnicy, zakłócanie ciszy nocnej, zastraszanie lokatorów i niszczenie cudzego mienia to obraz uciążliwego sąsiedztwa w jednym z domów wielorodzinnych w Pszczynie. Już wkrótce, ta sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Na chwilę obecną podejrzana 40- latka usłyszała zarzuty gróźb karalnych i uszkodzenie mienia. W najbliższym czasie do sądu trafią również materiały dotyczące zakłócania przez nią spoczynku nocnego lokatorów budynku.
To, że nie zawsze mamy możliwość decydowania o sąsiedztwie przekonali się mieszkańcy jednej z pszczyńskich wspólnot mieszkaniowych. Uciążliwość ze strony 40- letniej lokatorki nie pozostawili jednak bez echa i o swoich problemach powiadomili miejscową policję. Zgłoszenie dotyczyło koszmaru, który zgotowała mieszkańcom bloku jedna z sąsiadek. Z relacji świadków wynikało, że kobieta miała urządzać u siebie w mieszkaniu pijackie burdy, nie rzadko w porze nocnej. To skutkowało zakłócaniem spokoju mieszkańców budynku i nieporządkiem na klatce schodowej. Zgłaszający bali się reagować, ponieważ za każdym razem wywoływało to agresję 40- latki. Przy kolejnej próbie zwrócenia jej uwagi, skończyło się jednak na groźbach karalnych i zniszczonych drzwiach wejściowych do mieszkania jednego z sąsiadów. To przesądziło o decyzji zgłoszenia przez dwoje pokrzywdzonych oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie. Podejrzana usłyszała już zarzuty w tej sprawie. Trwają również czynności związane z licznymi zgłoszeniami zakłócania przez nią spokoju i spoczynku nocnego sąsiadów. Obydwie sprawy już wkrótce trafią do sądu. Prawo za zniszczenie cudzego mienia przewiduje nawet do 5 lat więzienia, za groźby karalne do 2, a za zakłócanie spokoju, porządku publicznego i spoczynku nocnego karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.