Chciał mu pomóc, a on go zaatakował
Pszczyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zaatakował ratownika medycznego. Zdarzenie miało miejsce w trakcie udzielania pomocy medycznej przez załogę karetki pogotowia. Ratownik został uderzony przez napastnika pięścią w brzuch. Podejrzanemu 41- latkowi za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego może grozić nawet do 3 lat więzienia.
Załoga pogotowia ratunkowego została wezwana na ul. Cichą w Pszczynie późnym wieczorem. Według zgłoszenia przebywający w jednym z tamtejszych domów mężczyzna wymagał opatrzenia poważnej rany ciętej przedramienia. Medycy zastali na miejscu grupkę mężczyzn, z którymi trudno było nawiązać jakikolwiek kontakt. W pomieszczeniu, w którym przebywali panował duży bałagan. Na podłodze porozrzucane były rozbite butelki. To właśnie na jedną z nich miał upaść ranny 32- latek, rozcinając sobie rękę. Udzielający mu pomocy medycy zadecydowali o przewiezieniu go do szpitala. Ratownicy zwrócili także uwagę na ślady krwi na łóżku, na którym leżał jego kolega. Gdy jeden z ratowników próbował go ocucić mężczyzna nieoczekiwanie nabrał wigoru i stał się bardzo agresywny. Krzyczał i wyzywał personel karetki. Nagle uderzył interweniującego ratownika pięścią w brzuch. Wezwani na miejsce policjanci obezwładnili i zatrzymali agresywnego 41-latka. Badanie alkomatem wskazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzut napaści na funkcjonariusza publicznego. Za popełnione przestępstwo w więzieniu może spędzić nawet 3 lata.