Ofiara "cichego zabójcy"
Pszczyńscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 57- letniego mężczyzny. W łazience, gdzie znaleziono jego zwłoki, odnotowano znacznie przekroczone stężenie tlenku węgla. Najprawdopodobniej, właśnie to, było przyczyną tragedii. Strażacy i policjanci kolejny raz apelują o rozważne korzystanie z urządzeń grzewczych i wietrzenie pomieszczeń mieszkalnych.
W niedzielę po południu dyżurny pszczyńskiej komendy otrzymał informację o śmiertelnym zaczadzeniu mieszkańca Pszczyny. Do tragicznego zdarzenia doszło w jednym z budynków przy ul. Konopnickiej. Służby ratownicze wezwała żona 57- latka, która znalazła go w łazience. Mężczyzna leżał w wannie i nie dawał oznak życia. Próby reanimacji niestety nie powiodły się. Przybyły na miejsce lekarz potwierdził zgon. Do śmiertelnego zatrucia najprawdopodobniej doszło w wyniku przekroczonego stężenia tlenku węgla, które nadmiernie wzrosło podczas kąpieli. Prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Teraz śledczy, pod nadzorem prokuratury, wyjaśniają wszystkie okoliczności i przyczyny tego nieszczęśliwego wypadku.
Policjanci apelują o szczególną ostrożność, głównie teraz, gdy za oknem temperatura gwałtownie spada i rzadziej wietrzymy mieszkania. Ryzyko zatrucia czadem można zminimalizować poprzez zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika tlenku węgla. Podstawową funkcją takiego czujnika jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi to poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia oraz pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia.
Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 3.78 MB)