Oferował do sprzedaży cudze "damki", bo nie miał pieniędzy
Pszczyńscy kryminalni ustalili i zatrzymali 32- letniego mieszkańca Pszczyny, któremu zarzuca się kradzież dwóch rowerów. W trakcie przesłuchania podejrzany wyjaśniał, że dopuścił się tych przestępstw, ponieważ miał trudną sytuację materialną. O jego losie będzie teraz decydował sąd i prokurator. Za kradzież kodeks karny przewiduje nawet 5 lat więzienia.
Na trop 32- latka kryminalni wpadli po tym, jak znaleźli na jednej z posesji skradziony w połowie sierpnia jednoślad. Rower miał usunięte wszystkie charakterystyczne cechy. Sprzedający zadbał nawet o zmianę numerów fabrycznych nanoszonych na spodniej części ramy. Zatrzymany tłumaczył policjantom, że tego lata nie miał pracy, więc, żeby co nieco zarobić, postanowił ukraść rowery. Jego łupem padły pozostawiony w stojaku przy pszczyńskim dworcu kolejowym Kross i „zaparkowany” na ul. Wodzisławskiej Nexus. Warte przeszło 2 tys. złotych "damki" spieniężył za 800 złotych. To, jak wyjaśniał, pozwoliło mu przetrwać do czasu, kiedy znalazł pracę.