3, 5 promila plus sądowy zakaz, brak rejestracji samochodu i OC
„Wężykowata” jazda kierowcy peugeota nie umknęła uwadze innego użytkownika drogi, który o swoich podejrzeniach postanowił powiadomić oficera dyżurnego pszczyńskiej jednostki. Jak się okazało, naganne zachowanie 59- letniego mieszkańca Orzesza było spowodowane wysokim stężeniem alkoholu w jego organizmie. Badanie pokazało, ponad 3,5 promila, a policyjne bazy obowiązujący go w dalszym ciągu sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
W przypadku właściciela peugeota policjanci stwierdzili całą listę przewinień. Oprócz wspomnianych zabronionych promili i sądowego zakazu, były nimi jeszcze brak rejestracji samochodu i obowiązującego ubezpieczenia. Na szczęście wczoraj, dalszą podróż uniemożliwił mu pewien tyszanin. Mężczyzna widząc, jak kierowca zajeżdża innym użytkowikom drogę zmuszając ich do zjeżdżania na pobocze zadzwonił na policję. Oficer dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol drogówki i dzielnicowego z Kobióra. To bowiem w tej miejscowości zgłaszający zdołał ująć niesfornego kierowcę. Stan przekazanego policjantom mieszkańca Orzesza pozostawiał wiele do życzenia. Podczas wykonanego badania urządzenie pokazało bowiem w jego organizmie przeszło 3,5 promila alkoholu.
Niestety, to nie pierwszy raz, kiedy 59- latek wydmuchał za dużo promili. Policyjne bazy pokazały, że jeszcze do 2018 roku, zgodnie z decyzją mikołowskiego sądu, nie miał prawa kierować pojazdami mechanicznymi. Badany, podczas kontroli, sam zresztą przyznał, że nie posiada prawa jazdy, gdyż zostało mu ono zabrane za kierowanie w stanie nietrzeźwości. Dodał jeszcze, że samochód, którym jechał, został niedawno sprowadzony z zagranicy, dlatego też nie jest jeszcze zarejestrowany ani ubezpieczony.
W najbliższym czasie, 59- latek z Orzesza będzie musiał tłumaczyć się za swoje przewinienia na drodze w sądzie. Zgodnie z przepisami, okres, na jaki orzekany jest zakaz prowadzenia pojazdów, może wynieść do 15 lat. Minimalną karą są 3 lata. Osoby kierujące pojazdem w stanie nietrzeźwości muszą dodatkowo liczyć się z wysokimi karami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, sąd obligatoryjnie stosuje karę w wysokości nie mniejszej niż 10 tys. zł. dla recydywistów. Pieniądze uzyskane z tego tytułu są przekazywane na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach.