Wiadomości

Odpowiedzialność za atak na policjantów

Data publikacji 26.07.2016

Nie zawsze widok mundurowych jest mile widziany. Często zdarza się, że policjanci muszą zmierzyć się z nieprzyjemnymi dla nich sytuacjami. Należy jednak pamiętać, że przepisy kodeksu karnego chronią funkcjonariuszy podczas ich codziennej służby, i takie incydenty, jak naruszenie ich nietykalności lub ich znieważenie, każdorazowo radzą konsekwencje prawne.

Oczywiście, w codziennej służbie policjant narażony jest na wiele niebezpieczeństw. Nie należą więc do rzadkości sytuacje, kiedy zostaje napadnięty w trakcie realizacji swoich czynności. Pytanie tylko, co dzieje się przypadkach, kiedy ktoś zaatakuje funkcjonariusza publicznego? Otóż, zgodnie z prawem, taka osoba musi liczyć się z odpowiedzialnością karną opisaną w kodeksie karnym. Sprawca tego przestępstwa musi liczyć się nawet z 3 pobytem w więzieniu. Ma to zapewnić szczególną ochronę funkcjonariuszowi publicznemu, którym bez wątpienia jest policjant, i realizowanej przez niego działalności. Co zatem należy rozumieć pod terminem „czynnej napaści”? W skrócie, każde działanie podjęte w stosunku do funkcjonariusza publicznego w celu wyrządzenia mu krzywdy fizycznej. Dopuszczenie się czynnej napaści musi nastąpić podczas lub w związku z pełnieniem przez policjanta obowiązków służbowych. Napaść musi mieć powiązanie ze zleconymi czynnościami, tj. gdy sprawca ma świadomość, że celowo atakuje funkcjonariusza Policji.

Ostatnie, tego typu przypadki w powiecie pszczyńskim zanotowano w Łące i Warszowicach. Podczas obezwładniania pijanych agresorów policjanci zostali przez nich znieważeni i zaatakowani w wyniku czego doznali licznych stłuczeń, otarć i zadrapań. O obowiązującym prawie zapomniał uczestnik piątkowej interwencji, w której brali udział pawłowiccy policjanci. 19- latek z Warszowic, w trakcie legitymowania, zachowywał się bardzo nerwowo i agresywnie. Nie reagował na wielokrotne wezwania policjantów do uspokojenia się. Zwracał się do stróżów prawa wulgarnym, rynsztokowym słownictwem. Dodatkowo, uderzał i szarpał za umundurowanie policjantów. Agresywnie zachowywał się zarówno na miejscu interwencji, jak i w komisariacie. Następnego dnia, niemalże podobnie zakończyła się interwencja w Łące z udziałem 55- latka. Obydwaj panowie byli nietrzeźwi. Wyniki badań wskazały, u młodszego z nich przeszło pół promila, a w przypadku starszego ponad promil alkoholu w organizmie. Za znieważenie mundurowych i naruszenie nietykalności mogą grozić im nawet 3 lata więzienia. O ich dalszym losie zdecyduje teraz prokurator i sąd.

Powrót na górę strony