Zdjął flagę, bo chciał sprzedać na złomie rurkę
Policjanci z Pszczyny zatrzymali mężczyznę, który usunął wywieszoną na elewacji przedszkola flagę państwową. Tłumaczył, że zdjął ją, ponieważ chciał sprzedać na złomie metalową rurkę, na której była zamocowana. 50- latek usłyszał już zarzut w tej sprawie. Grozi mu za to nawet roczny pobyt w więzieniu.
Informację o mężczyźnie, który ściągnął z elewacji przedszkola wywieszoną flagę państwową, policjanci otrzymali 1 maja, tuż przed południem. Zgłaszający przekazał dokładny rysopis mężczyzny i wskazał kierunek, w którym się oddalił. Skierowany na miejsce patrol już po kilkunastu metrach natknął się na rowerzystę, którego wygląd był zgodny z przekazanym przez świadka rysopisem. 50- latek na swoim jednośladzie przewoził metalową, czerwoną rurkę zdemontowaną z elewacji przedszkola. Niestety, nie udało się odnaleźć flagi. Zatrzymany nie pamiętaj, gdzie ją zostawił. Jego "zaniki pamięci" i nieodpowiedzialne zachowanie były spowodowane nadmierną ilością wypitego tego dnia alkoholu - miał go w swoim organizmie prawie promil. Podejrzany usłyszał zarzut usunięcia flagi państwowej. Jak wyjaśniał, nie wiedział, że popełnia przestępstwo, ponieważ był tak pijany, że nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że było jakiekolwiek święto. Tłumaczył, że interesowała go jedynie metalowa rurka, na której wisiała flaga. Zamierzał ją sprzedać na pobliskim złomie. O jego losie będzie teraz decydował sąd i prokurator.