Zarzut za chuligański wybryk na stacji paliw
Zbyt dużo alkoholu we krwi stało się przyczyną chuligańskich wybryków 41- letniego mieszkańca Kobióra, któremu ekspedientka odmówiła sprzedaży wysokoprocentowego trunku. Nerwowe i nieprzyzwoite zachowanie klienta stacji paliw poskromił jeden z pracowników. Niestety, w trakcie ujęcia agresora stracił zęba i doznał skręcenia stawu kolanowego. Mimo wszystko zdołał przekazać pszczyńskim policjantom awanturnika.
Do zdarzenia doszło w nocy, kilka minut przed północą. Pracownica jednej ze stacji paliw w Kobiórze odmówiła sprzedaży alkoholu pijanemu klientowi. Bełkoczący i chwiejący się na nogach mężczyzna postanowił dać upust swojemu niezadowoleniu i wszczął awanturę. Wulgaryzmy, które wykrzykiwał, i jego agresywne zachowanie bardzo zaniepokoiły ekspedientkę i pozostałe osoby przebywające w środku. Kobieta próbowała uspokoić niesfornego klienta, co jednak, jak się później okazało, przy jego przeszło 2 promilach alkoholu w organizmie, okazało się bezskutecznym zabiegiem. Na jego chuligańskie popisy nie pozostał obojętny drugi pracownik stacji, który ujął awanturnika i poinformował o całym zdarzeniu dyżurnego pszczyńskiej policji. Niestety, swoją bohaterską postawę przypłacił wybitym zębem i skręceniem stawu kolanowego. Mimo wszystko, to właśnie dzięki jego postawie, 41-latek z Kobióra nie uniknie konsekwencji swojego zachowania. Dzisiaj, jak tylko wytrzeźwiał, usłyszał zarzut uszkodzenia ciała o charakterze chuligańskim.
Przypominamy, że zgodnie z kodeksem karnym i zawartym w nim art. 57a. § 1 za występek o charakterze chuligańskim sąd wymierza karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.