„Dzwońcie po policję, bo będę kradł”
„Dzwońcie po policję, bo będę kradł”- taką zapowiedź usłyszały wczoraj ekspedientki jednego ze sklepów spożywczych w Jankowicach. W pierwszej chwili kobiety nie potraktowały poważnie zamiaru klienta, aż do momentu, kiedy zaczął pakować do swojego plecaka butelki z alkoholem. Próbowały udaremnić mu ucieczkę i odzyskać skradziony towar, lecz dopiero skuteczna interwencja wezwanych na miejsce policjantów doprowadziła do jego zatrzymania.
Zatrzymanym okazał się 45-letni mieszkaniec Studzienic. Po tym, jak zdołał wyrwać się ekspedientkom, pobiegł w okolice miejscowego cmentarza. Jedna z kobiet zdołała jednak w międzyczasie skontaktować się telefonicznie z oficerem dyżurnym, który natychmiast skierował na miejsce patrol policji. Wskazany przez świadków kierunek ucieczki i rysopis sprawcy bardzo pomogły policjantom. Już po chwili, niezdyscyplinowany klient siedział w radiowozie. Z relacji osób, które były w tamtym czasie w sklepie wynikało, że zatrzymany mężczyzna wyszedł z towarem, nie płacąc za niego. Pracownice próbowały powstrzymać go, nie pozwalając mu odjechać na rowerze ze skradzionymi butelkami whisky i szampana. Ten jednak, chcąc się uwolnić, cały czas szarpał się z nimi. Był przy tym bardzo agresywny i wulgarny. I nawet pomimo pomocy innego klienta, nie zdołano go ująć, aż do momentu przyjazdu patrolu. Natychmiastowa reakcja ekspedientek i ich postawa dały jednak policjantom niezbędny czas na dotarcie na miejsce i zatrzymanie sprawcy.
Teraz, 45-latek będzie musiał spodziewać się zarzutu kradzieży rozbójniczej. Już wkrótce, o jego losie zadecyduje sąd i prokurator.