Zdarzenia drogowe minionego weekendu
W ten weekend na drogach powiatu pszczyńskiego odnotowano pięć kolizji i jeden wypadek komunikacyjny. Najczęstszą przyczyną tych zdarzeń było niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych i niewystarczająca odległość pomiędzy pojazdami. Apelujemy o rozwagę podczas podróży samochodem. Pamiętajmy, że częste opady deszczu ze śniegiem w połączeniu z niskimi temperaturami powodują oblodzenia dróg i tym samym znaczne pogorszenie warunków jazdy.
Za mało metrów pozostało na hamowanie kierowcy opla astry, który w piątek przed południem jechał pszczyńskim odcinkiem „jedynki” w kierunku Bielska- Białej. Nadmierna prędkość złożyła się na to, że uderzył w tył jadącego przed nim, lewym pasem, iveco. Obydwaj kierowcy byli trzeźwi w chwili zdarzenia. Wszystko skończyło się jedynie na niegroźnej stłuczce pojazdów i mandacie karnym. Tego samego dnia, o tej samej godzinie i na tym samym odcinku trasy doszło do kolejnej stłuczki. W zdarzeniu uczestniczyły 3 pojazdy: iveco, skoda octavia i renault laguna. Tym razem kierowca iveco nie zachował bezpiecznej odległości i uderzył w tył jadącej przed nim lewym pasem octavii. Pchnięty z duża siłą samochód uderzył z kolei w lagunę. I w tym przypadku wszyscy kierowcy byli trzeźwi, więc obsługa kolizji przez policjantów została zakończona mandatem karnym. Dzień później, we Frydku na ul. Bieruńskiej, kierująca peugeotem kobieta straciła panowanie nad pojazdem i zjechała do przydrożnego rowu. „Wypadła” z łuku, ponieważ nie dostosowała prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Była trzeźwa, więc skończyło się jedynie na mandacie karnym. Wczoraj, policjanci odnotowali jeszcze dwie kolizje.Około 7 rano na DK-1 w Piasku, na tamtejszej stacji paliw, dokładnie na wjeździe na jej plac, doszło do zderzenia dwóch tirów. Obywatel Białorusi, który kierował ciężarowym mercedesem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowanego tam ciężarowego renaulta. Niewystarczająca odległość pomiędzy pojazdami była przyczyną kolejnej kolizji minionego weekendu. Kierująca samochodem marki Chevrolet, nie zachowała bezpiecznej odległości i uderzyła w tył samochodu, którego kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle przed sygnalizacją świetlną. Zdarzenie odnotowano o 14.40 na skrzyżowaniu ul. Głównej i DK-1 w Goczałkowicach Zdroju. I w tych dwóch ostatnich przypadkach wyniki badań stanu trzeźwości kierowców nie budziły zastrzeżeń.
Jako wypadek drogowy zostało zarejestrowane piątkowe zdarzenia, do którego doszło na DK-1 w Kobiórze. Z ustaleń policjantów wynika, że 34- letni kierowca opla astry, jadąc prawy pasem w kierunku Katowic, nie zdołał na czas zahamować i uderzył w tył zwalniającego przed nim dafa. Jego kierowca hamował przed skrzyżowaniem w związku ze świecącym się na sygnalizacji czerwonym światłem. Ucierpiał pasażer astry, który z obrażeniami nóg został przewieziony do szpitala. Policjanci będą teraz ustalać jaki był dokładny przebieg tego wypadku i co było jego przyczyną.