Wyszedł z lasu wprost pod samochód
Jadący w nocy leśnym odcinkiem drogi kierowca mercedesa, z pewnością nie spodziewał się, że zamiast dzikiej zwierzyny z gilowickiego lasu wyjdzie na jezdnię pijany mężczyzna. Na szczęście pieszy otarł się jedynie o samochód doznając powierzchownych ran. Mężczyzna miał w swoim organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Do zdarzenia doszło w piątek, o jego przebiegu powiadomił oficera dyżurnego kierowca samochodu. Jak oświadczył, zbliżała się już 22.00, kiedy na ul. Górnośląską w Gilowicach, wprost pod jego samochód, niespodziewanie z lasu wyszedł nieznany mu mężczyzna. Pieszy wtargnął na jezdnię z jego lewej strony, otarł się o auto i upadł. Zgłaszający niezwłocznie o wszystkim powiadomił pogotowie i policję. Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce zbadali stan trzeźwości uczestników zdarzenia. 52- letni kierowca mercedesa był trzeźwy, natomiast ponad 3 promile pokazało urządzenie w przypadku pieszego, 42- latka z Frydka. Wezwani na miejsce ratownicy medyczni stwierdzili w jego przypadku jedynie niegroźne rany powierzchowne.