Odpowie za uszkodzenie ciała
Pszczyńscy policjanci zatrzymali 60-latka, który dotkliwie pobił swojego znajomego. Pokrzywdzony trafił do szpitala z podejrzeniem złamania kości czaszki i licznymi stłuczeniami ciała. Jak ustalili policjanci, powodem agresji mężczyzny miało być nadużycie przez pokrzywdzonego gościnności. Teraz podejrzany odpowie za uszkodzenie ciała. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.
O tym, że 45-latek z Suszca mógł paść ofiarą pobicia, pszczyńscy policjanci dowiedzieli się od personelu medycznego. Dzień po zdarzeniu, kiedy to pokrzywdzony zaczął się źle czuć, decyzję o wezwaniu karetki pogotowia podjęła jego żona. Widoczne na jego głowie obrażenia wskazywały na popełnienie przestępstwa. Mundurowi natychmiast, po uzyskaniu tej informacji, ustalili i namierzyli sprawcę incydentu. Potwierdzili też, że do całego zajścia musiało dojść w nocy, z poniedziałku na wtorek, w jednym z baraków znajdujących się przy hałdach kopalnianych w Suszcu. Właśnie w jednym z nich miał przebywać 60-letni mężczyzna, bez stałego miejsca zamieszkania, utrzymujący się z wydobywania węgla w tym miejscu. Zebrany materiał wskazywał, że podejrzany napadł i pobił swoją ofiarę w trakcie snu. Użył do tego kilofa. Powodem agresji mężczyzny miało być, jak wyjaśnił, nadużycie jego gościnności. W piątek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, przedstawiając swoją wersję wydarzeń. Już wkrótce odpowie przed sądem. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.