Wiadomości

Włamywacz w rękach pszczyńskich policjantów

Data publikacji 16.01.2014

Szybka informacja o zdarzeniu oraz błyskawiczna reakcja pszczyńskich policjantów doprowadziły do zatrzymania 38-latka, któremu zarzuca się włamanie do domu jednorodzinnego w Łące i kradzież pieniędzy. Mężczyzna, w chwili zdarzenia, był zupełnie pijany. Wykorzystał moment, kiedy domownicy byli w kościele na nabożeństwie żałobnym, na które zresztą sam również dotarł. Pieniądze, które ukradł były przeznaczone na pogrzeb. Na szczęście, policjanci odzyskali prawie całą kwotę. Za kradzież z włamaniem grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Do środka dostał się przez uchylone drzwi kurnika a następnie, po wyrwaniu zabezpieczenia zamontowanego w drzwiach do kotłowni, wszedł na parter budynku. Tam, bez zbędnych przeszukań, zabrał z szuflady plik pieniędzy. Wiedział, gdzie je znajdzie, ponieważ wcześniej właścicielka sięgała po nie udzielając mu pożyczki. Zdawał sobie sprawę również z tego, że nikt mu nie przeszkodzi, ponieważ wszyscy byli na wtorkowej, wieczornej mszy. Pokrzywdzona, natychmiast, jak tylko zorientowała się, że została okradziona, zadzwoniła na policję. Na miejskie, wraz z mundurowymi, skierowano również przewodnika z psem tropiącym. Służbowy czworonóg doprowadził do pobliskiego garażu, w którym funkcjonariusze zobaczyli, porozrzucane na podłodze, banknoty 100-stu, a nawet 200-stu, złotowe. Po niezbędnych ustaleniach dotarli pod kolejny adres, gdzie zastali właściciela garażu. Przy nim znaleźli kolejną część łupu. Ostatnią, którą zabezpieczyli, wydała policjantom znajoma zatrzymanego. Kobieta miała przechować pieniądze, które, jak ją poinformował, miały stanowić jego oszczędności. 38-letni łączanin w chwili zatrzymania miał ponad 3,5 promila. Dzisiaj, kiedy już wytrzeźwiał, usłyszał zarzut włamania do domu i kradzież pieniędzy. O jego dalszym losie, już wkrótce, będzie decydował sąd i prokurator.

 


Film w formacie nieobsługiwanym przez odtwarzacz. Pobierz plik (format flv - rozmiar 713.75 KB)

Powrót na górę strony